Posłanie, czyli towarzyszenie

Ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 28.10.2014 14:01

Diecezja tarnowska podzieliła się z potrzebującymi kapłanów kolejnym misjonarzem.

Poslanie misjonarza w Grybowie. Poslanie misjonarza w Grybowie.
Ks. Paweł Stec (z prawej) jedzie do Peru
Ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W bazylice pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Grybowie, podczas Mszy św. został posłany do Peru ks. Paweł Stec, wywodzący się z grybowskiej parafii. Eucharystii przewodniczył bp Andrzej Jeż.

- Ks. Paweł będzie darem wiary diecezjalnego Kościoła, tej parafii i rodziny, z której się wywodzi dla potrzebujących kapłańskiej opieki wiernych w Peru. Zostaje posłany niejako w zastępstwie dwóch misjonarzy. Dziś wspominamy rocznicę śmierci ks. Jana Czuby, dziś zmarł ks. Tadeusz Adamczyk, wieloletni misjonarz w Brazylii - mówił w homilii bp Jeż.

Po kazaniu odbył się specjalny obrzęd poświęcenia krzyża misjonarskiego i wręczenia go ks. Pawłowi Stecowi. - Wyjeżdżam do Ancajo w Peru, w góry. Ten wybór pojawił się kilka lat temu, zawsze bardziej interesowała mnie praca w Ameryce Południowej. Dojrzewałem do tej decyzji już od czasów seminaryjnych. Należałem do koła misyjnego, jeździłem na oazy misyjne. Nie jestem pierwszym misjonarzem z parafii, w Peru pracuje mój rodak ks. Antoni Lichoń, który jest tam już 12 lat. Będę pracował z naszym tarnowskim misjonarzem ks. Jackiem Olszakiem, którego staż misyjny to już 14 lat. Jadę z niepewnością, czy się tam odnajdę. Na owoce pracy trzeba będzie poczekać - mówi ks. Paweł.

Podczas Mszy św. dzieci z PDMD złożyły m.in. dar materialny na rzecz misji. - Posłanie to nie pożegnanie, lecz towarzyszenie misjonarzowi przez modlitwę za niego, przez cierpienie ofiarowane w jego intencji, przez dary materialne - wyjaśnia ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego tarnowskiej kurii.