Drzewo za ołtarzem

Gość Tarnowski 03/2015

publikacja 15.01.2015 00:15

Tę opowieść można zacząć jak legendę albo baśń, czyli: dawno, dawno temu... Tylko że ta historia wydarzyła się naprawdę.

 Ołtarz z nietypowym przedstawieniem sceny narodzenia Ołtarz z nietypowym przedstawieniem sceny narodzenia
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Jan Długosz w żywocie św. Stanisława podaje, że ten biskup i męczennik urodził się w Szczepanowie. Matka Bogna powiła go niedaleko domu, pod dębem, a następnie obmyła w pobliskim źródle. Co mogło pozostać z tamtej chwili i dotrwać do naszych czasów? – Dąb, niemy świadek narodzin św. Stanisława – mówi ks. prał. Władysław Pasiut, kustosz sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie. Dąb ten znajduje się obecnie w kaplicy Narodzenia wybudowanej w XIX wieku. Pień drzewa umieszczono za ołtarzem, stanowi on centralny słup, który wychodzi spod posadzki i sięga aż do samej sygnaturki kaplicy. – Pierwotnie drzewo było obudowane kaplicą drewnianą, która uległa zniszczeniu. Postawiono w tym samym miejscu nową, również drewnianą. I ta też się rozpadła. Wreszcie zbudowano murowaną, trwającą do dzisiaj – mówi konserwator dzieł sztuki Andrzej Tekielak. Kaplicę tę wkrótce po zbudowaniu uwiecznił znany rysownik Napoleon Orda, który postanowił zachować dla potomnych wygląd dawnych zabytków ważnych dla kultury polskiej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.