– Na pytanie Prymasa, czy przyjmuję decyzję Pawła VI, który postanowił uczynić mnie biskupem, powiedziałem, że lękam się tej godności i funkcji. „Skoro ksiądz się lęka, to ja się nie lękam”, usłyszałem – wspomina bp Władysław.
Bp Władysław Bobowski cieszy się, że nadal może służyć ludziom
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Prymasa kard. Wyszyńskiego w Warszawie odwiedził 23 grudnia 1974 roku. Święcenia biskupie przyjął w tarnowskiej katedrze 2 lutego 1975 roku. Miał wtedy niespełna 43 lata. Jest biskupem 40 lat. Początki kościelnej kariery, choć każdy, kto zna bp. Władysława, wie, że jest to najgorsze w tym kontekście słowo, zaczęły się w domu rodzinnym, który był ubogi, ale religijny.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.