publikacja 05.03.2015 00:15
O sytuacji na Wschodzie, pancernym jeepie i modlitwie z proboszczem w Obertynie rozmawia ks. Zbigniew Wielgosz.
Ks. Artur Zaucha, tarnowski kapłan pracujący na Ukrainie
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Ks. Zbigniew Wielgosz: Jak parafianie Księdza przeżywają to, co dzieje się na Ukrainie?
Ks. Artur Zaucha: Życie zdaje się biec normalnie, ale tak naprawdę ludzie są zmęczeni, zaniepokojeni, niepewni. Chcą pokoju, zakończenia wojny, powrotu swoich z frontu. Ceny prądu, gazu, benzyny, żywności idą bardzo w górę, a płace stoją w miejscu. Ostatnio hrywna kilka razy bardzo traciła do dolara i euro. Niby półki w sklepach są pełne, ale ludzie nie mają za co kupować. Cały czas grozi nam wprowadzenie stanu wojennego, co jeszcze bardziej pogłębia niepewność.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.