Największa bitwa Wielkiej Wojny

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 02.05.2015 20:38

100 lat temu wojska austrowęgierskie i niemieckie wygrały pod Gorlicami.

Rekonstrukcja bitwy pod Gorlicami w Sękowej Rekonstrukcja bitwy pod Gorlicami w Sękowej
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Z okazji 100. rocznicy bitwy pod Gorlicami odbyło się wiele wydarzeń kulturalnych, patriotycznych i religijnych w Gorlicach, Sękowej i Łużnej.

Wydarzeniem obchodów była rekonstrukcja bitwy przygotowana przez międzynarodowy zespół grup rekonstrukcyjnych.

Rekonstrukcja odbyła się w Sękowej. Widowisko obejrzało kilka tysięcy osób, w tym goście z zagranicy. Rekonstrukcję poprzedziła modlitwa ekumeniczna za poległych żołnierzy.

Tomasz Nawrót reprezentował 69. Riazański Pułk Piechoty. Przyjechał z Lublina. Od 2003 roku należy do grupy rekonstrukcyjnej zajmującej się odtwarzaniem czasu I wojny światowej. – Zawsze się interesowałem historią. Bycie w grupie wymaga przede wszystkim chęci, ponadto posiadania munduru i całego wyposażenia zgodnego z epoką, z faktycznie używanym w tamtym czasie wyposażeniem, także znajomości musztry i trochę kondycji fizycznej – mówi pan Tomasz.

Najbardziej zjawiskowe są w rekonstrukcji walki, lecz niezwykła akcja dzieje się na tyłach działań w szpitalach polowych.

– Jestem sanitariuszką polową w naszym lazarecie. Będziemy przyjmowały naszych rannych żołnierzy, opatrywały ich. Część żołnierzy, którzy będą wymagali poważniejszej hospitalizacji, będzie przenoszona do szpitala polowego. Wiadomo, że w tamtych czasach medycyna nie była tak rozwinięta jak dziś. Sanitariuszki segregowały rannych przy pomocy opasek żółtej, czerwonej i czarnej. Żółty oznaczał lekko rannego żołnierza, czerwony ciężko, czarny – nie do uratowania. Do grupy należę od 2011 roku. W grupie realizuję swoją pasję, to również lekcja historii i kultywowanie pamięci, także o naszych bliskich, bo przecież nasi dziadkowie, pradziadkowie walczyli w Wielkiej Wojnie, m.in. mój dziadek – mówi Sabina Machowska z grupy Gorlice 1915, współorganizatora rekonstrukcji bitwy w Sękowej. Pani Sabina jest na polu bitwy razem z mężem, cekaemistą, obsługującym karabin schwarzlose.  

Najmłodszym członkiem grupy Gorlice 2015 jest Bruno. Ma 12 lat. – Będzie już prawie 6. rok, odkąd należę do grupy rekonstrukcyjnej. W grupie najpierw był tata, później ja się nią zainteresowałem. Można się tu wiele nauczyć historii i podróżować – mówi chłopiec.

W rejonie Gorlic 2 maja 1915 roku rozegrała się największa i najważniejsza bitwa Wielkiej Wojny, zwanej później I wojną światową, na froncie wschodnim.

Po stronie austrowęgierskiej i niemieckiej, czyli państw centralnych walczyło 217 tys. żołnierzy, a artyleria dysponowała 1000 dział. Z kolei Rosjanie liczyli jedynie 80 tys. żołnierzy i mieli 200 dział.

Bitwa rozpoczęła się 2 maja, zakończyła zaś 5 maja klęską armii carskiej. Tym samym został przełamany front wschodni Wielkiej Wojny, który przesunął się głęboko na wschód od Zatoki Ryskiej przez Pińsk aż do Tarnopola.

Po obu stronach walczyli Polacy. Liczba poległych była ogromna. Szacuje się, że w walkach zginęło 70 tys. żołnierzy.

Region Małopolski i Podkarpacia, od Krakowa po Rzeszów, usiany jest wojskowymi cmentarzami wojennymi. Jednym z największych jest cmentarz w Łużnej na wzgórzu Pustki, o które podczas bitwy pod Gorlicami stoczono ciężkie walki. Zginęło w nich m.in. 900 Polaków.

Na odnowionym cmentarzu w Łużnej-Pustkach odbyły się 2 maja oficjalne uroczystości z udziałem m.in. ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka.