Pierwszy i… udany

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 03.08.2015 12:12

Akcja Katolicka, parafia i cała gmina ugościły mieszkańców Ostrowa i okolic na I Festynie Rodzinnym.

Festyn w Ostrowie Festyn w Ostrowie
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Po raz pierwszy w Ostrowie, w par. pw. NMP Królowej Polski zorganizowano piknik rodzinny. – Parafia ma charakter wiejsko – miejski, bo część wiernych mieszka w granicach Ropczyc. Dzięki inicjatywie świeckich powstała w lutym tego roku Akcja Katolicka, którzy zapragnęli, żeby takie stowarzyszenie powstało. Pomagają bardzo chętnie w pracy duszpasterskiej, przygotowują nabożeństwa, adoracje. Teraz zorganizowali pierwszy festyn rodzinny. Bardzo chcieli, żeby w parafii było odprawiane nabożeństwo fatimskie od maja do października. Została zakupiona figura Matki Bożej i 13 maja zaczęliśmy szerzyć kult Matki Bożej Fatimskiej – mówi ks. proboszcz Józef Rusnarczyk.

Oddział AK liczy ponad 20 osób. – Kilka razy przymierzaliśmy się, żeby założyć oddział stowarzyszenia, ale dojrzeliśmy do tego dopiero w tym roku. Cenne jest to, że do AK należą osoby w różnym wieku, od bardzo młodych do dojrzałych i doświadczonych, co bardzo pomaga w pracy, w rozeznaniu potrzeb, w dotarciu do różnych grup wiekowych. Chcieliśmy być pomocą dla księdza proboszcza i całej parafii. Zauważyliśmy też, że jest wśród nas wiele utalentowanych młodych osób, które nie mają szansy pokazać swoich talentów i umiejętności. Postanowiliśmy więc stworzyć dla nich przestrzeń, w której mogliby pokazać swoją twórczą aktywność. Parafia to wiele dziedzin życia i trzeba pomóc kapłanowi w jego pracy duszpasterskiej. W organizację festynu włączyło się bardzo wiele osób i instytucji, znaleźliśmy bez problemu wielu sponsorów. Radni z gminy Ostrów ugotowali bigos dla wszystkich chętnych – mówi Alina Gryboś, prezes oddziału AK w Ostrowie. 

Festyn był nie tylko próbą sił dla świeżo upieczonego oddziału AK, ale okazją do integracji mieszkańców Ostrowa. – Mamy tu wielu przyjaznych, życzliwych ludzi i chodzi o to, żeby ich jednoczyć, bo wtedy jesteśmy silniejsi i możemy więcej zdziałać. W tym roku wszystko, co robimy ma posmak świeżości, bo robimy to pierwszy raz – śmieje się Beata Anyszek, wiceprezes AK.  

Organizatorzy przygotowali dla wszystkich uczestników festynu wiele ciekawych atrakcji m.in. występy artystyczne dzieci i młodzieży, która zawiązała nawet zespół na potrzeby spotkania. Przed publicznością wystąpili słowiańscy woje z grodu w Stobiernej. Można było zostać pilotem latających modeli samolotów, wyborowym strzelcem lub łucznikiem. OSP z całej gminy zaprezentowała swoje wozy bojowe. Atrakcją była symulacja wypadku drogowego i pokaz ratownictwa z prezentacją sposobów udzielania pierwszej pomocy, a także występ marżonetek ze Skrzyszowa i zespołu Haeven.

– Trudno ogarnąć wszystko, bo tyle tych atrakcji, ale to dobrze, bo każdy może znaleźć jakiś swój kąt zainteresowań. Co więcej można się nauczyć potrzebnych w życiu rzeczy, jak chociażby udzielania pierwszej pomocy. I dzieciaki mogą pokazać swoje talenty, a to ważne, żeby dostrzec, jaką mamy dziś fajną młodzież – mówi pani Krystyna.