Zaczęło się od Betlejem

ks. Zbigniew Wielgosz

|

Gość Tarnowski 34/2015

publikacja 20.08.2015 00:00

Od ponad 30 lat parafianie w Borku gromadzą się w swojej świątyni, która najpierw była zwykłym domem, potem barakiem, wreszcie kościołem.

Wiernych wita figura  Pana Jezusa Powyżej: Kościół – widok  od strony szkoły Wiernych wita figura Pana Jezusa Powyżej: Kościół – widok od strony szkoły
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Proszę przyjechać na siódmą rano – słyszę w słuchawce ks. proboszcza Kazimierza Świętka. Pora nieco wczesna, ale jej wybór był mądry, bo poznawanie parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Borku rozpoczęło się jeszcze przed 35-stopniowym upałem, który z pewnością odebrałby chęć do robienia czegokolwiek. Kiedy podjeżdżam pod kościół, właśnie kończy się Msza Święta. Na rozgrzanych słońcem schodach słychać szybkie kroki wiernych. – Dawniej nie było nam tak łatwo codziennie spotykać się z Panem Jezusem na Mszy św. – mówią starsi uczestnicy liturgii.

Koła w błocie

Istotnie, Borek był oddalony od macierzystej parafii w Rzezawie o 5 kilometrów, a z najdalszego zakątka wsi, czyli Podzatoki, było aż 8. „Przy ówczesnym fatalnym stanie dróg, gdy w czasie roztopów koła wozów wrzynały się w rozmiękłą drogę aż po osie, stanowiło to nie lada utrudnienie w uczęszczaniu do kościoła i w innych koniecznych kontaktach z parafią.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.