Jezus z orzełkiem

gb

|

Gość Tarnowski 35/2015

publikacja 27.08.2015 00:15

Przez długie lata, żyjący żołnierze Armii Krajowej mówili o tym, co ich łączy: „sprawy szczawskie”. W Szczawie ich serce biło dla Boga i ojczyzny.

Młodzi są dziś siłą Szczawy Młodzi są dziś siłą Szczawy
Grzegorz Brożek /Foto Gość

W 1944 roku, w ramach akcji „Burza”, zorganizowany został 1. Pułk Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej, w sile ponad tysiąca żołnierzy, który operował na obszarze Podhala i Gorców. Pod Wielkim Wierchem nad Szczawą była kwatera dowództwa pułku. – Szczawa wtedy położona była „za górami, za lasami”. Dosłownie. Leżała na uboczu, z dala od szlaków komunikacyjnych, pośród gór i lasów – mówi ks. Leon Królczyk, proboszcz ze Szczawy. Po rozwiązaniu oddziału i zakończeniu wojny partyzanci przychodzili do zagubionej w lasach Szczawy nadal, ponieważ tam służba bezpieczeństwa nie miała ich tak bardzo na oku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.