Tu łatwiej żyć i wychowywać dzieci, bo ludzie są serdeczni, a miłosierne serce Jezusa dla nich życzliwe.
Ks. Mariusz Tomala pokazuje obraz Serca Pana Jezusa autorstwa Adolfa Hyły
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Choć powstanie Florynki sięga XIV w., historia parafii rzymskokatolickiej nie jest tak odległa. Została ona erygowana w 1946 roku. Wcześniej tę wieś zamieszkiwali Łemkowie i była ona jedną z najbardziej znaczących w okolicy. To tu w 1918 r. z inicjatywy kilku działaczy łemkowskich proklamowano Ruską Narodową Republikę Łemków, w której skład weszło kilkanaście okolicznych wsi. Akcja „Wisła” spowodowała jednak, że ludność łemkowska Florynki została przymusowo wysiedlona na Ziemie Odzyskane, a wieś zaczęli zasiedlać okoliczni mieszkańcy. Łemkowską cerkiew przekształcono na kościół rzymskokatolicki. – Nie mamy swoich tradycji czy pieśni, jak okoliczne Krużlowa, Kąclowa czy Ptaszkowa. Ich mieszkańcy mają swoje akcenty gwarowe czy nawet swoje zwyczaje, a my jesteśmy z różnych stron. Nas łączą Kościół i Najświętsze Serce Boże – zauważa Andrzej Sekuła z Florynki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.