publikacja 28.01.2016 00:15
O nieuniknionej izolacji i wychodzeniu naprzeciw z ks. Damianem Migaczem, duszpasterzem głuchoniemych w rejonie tarnowskim, rozmawia Grzegorz Brożek.
Głuchoniemi wrócili z pielgrzymki do Rzymu, gdzie spotkali się z… kim? – Ten znak, trzykrotnie zaznaczony oznacza papieża – pokazuje ks. D. Migacz
Grzegorz brożek /Foto Gość
Grzegorz Brożek: Ze swoim nazwiskiem to Ksiądz chyba był skazany na zajęcie się duszpasterstwem osób posługujących się językiem migowym?
Ks. Damian Migacz: No właśnie! Zacząłem uczyć się języka migowego na drugim roku w seminarium. Później zdecydowałem się pomagać głuchoniemym.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.