Z "księżowskiego" na nasze

gb

publikacja 30.01.2016 08:10

Wszystko co chcielibyście i powinniście wiedzieć o Eucharystii, a wstydziliście się zapytać, usłyszycie w Bogumiłowicach.

Z "księżowskiego" na nasze Agata Kusek i Monika Gądek przekazują trudne zagadnienia tak prosto, że prościej się już nie da. A przy w sposób zrozumiały dla każdego. Grzegorz Brożek /Foto Gość

W Bogumiłowicach pod Tarnowem dużym zainteresowaniem cieszą się trwające właśnie warsztaty eucharystyczne. Warsztaty prowadzą dwie studentki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie - Agata Kusek i Monika Gądek. Podobne warsztaty odbyły się w minionych miesiącach w Porębie Małej k. Nowego Sącza i w Mielcu. Cieszyły się dużą popularnością. W Bogumiłowicach spotkania warsztatowe odbyły się w piątek i trwają obecnie, w sobotę.

- Jak poszłam na teologię dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Przyszło mi od razu do głowy to, że warto to opowiedzieć innym. Choćby dlatego, że sama widziałam, że zdobyta wiedza mi samej pomogła w pogłębieniu wiary. Ale wtedy pomysł poszedł ad acta. Wrócił teraz. Dlaczego Eucharystia? Bo wielu ludzi w niej uczestniczy, ale jednak niewielu ma jakąś odrobinę szerszą wiedzę o niej, a to przecież kluczowa tajemnica wiary – mówi Agata Kusek.

Obie panie opracowały prosty, przejrzysty program spotkań na temat Eucharystii, uwzględniający m.in. zagadnienia historyczne i liturgiczne, a także - co jeszcze ważniejsze - znalazły metodę i język, który pozwala pojąć trudne zagadnienia każdemu. – Jeżeli komuś te spotkania pomogą przeżywać głębiej spotkania z Jezusem w Eucharystii, to nasz cel został zrealizowany -dodaje. 

Skąd determinacja w realizacji warsztatów? – Właśnie z obserwacji, że wielu ludzi nie do końca ma świadomość w czym uczestniczy. Skąd to wiadomo? Bo w całej Polsce coraz mniej osób chodzi na Mszę św., duża część mówi, że się nudzi. Z czego to wynika? Naszym zdaniem z niezrozumienia. Jeżeli zrozumiemy, albo choć będziemy się starać rozumieć to, co dzieje się w czasie Mszy św., będziemy rozumieć słowa, gesty, to nie będzie się nam nudzić. Mało tego, nie będziemy chcieli się nudzić – dodaje Monika Gądek.

Z "księżowskiego" na nasze   Audytorium w Bogumiłowicach Grzegorz Brożek /Foto Gość

Autorki skondensowały całą wiedzę w trakcie pięciu godzinnych spotkań.– Priorytetem dla nas było, by przekazać prawdy wiary prostym językiem, przy przełożyć z „księżowskiego” na nasze, z trudnego teologicznego języka, przy pomocy porównań, czasem uproszczeń, na komunikat powszechnie zrozumiały – mówi Agata. I to się im udaje, bo wykładów, jak w Bogumiłowicach, słuchają z zainteresowaniem seniorzy, ale i gimnazjaliści. Tym bardziej, że jest także czas na zadawanie nieraz trudnych i kłopotliwych pytań.