Kolumba znaczy Gołąbka

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 02.02.2016 11:48

O założycielce sióstr dominikanek opowiedziały językiem teatru dzieci z Bobowej.

Przedstawienie w Bobowej Przedstawienie w Bobowej
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Koło teatralne prowadzone przez s. Rozarię Dorożewycz OP w parafii Bobowa przygotowało sztukę „Bądźmy świadkami miłosierdzia jak Róża Białecka”.

– Przedstawienie ukazuje założycielkę naszego zgromadzenia jako tę, która prowadzi innych do Jezusa – mówi s. Rozaria, reżyserka spektaklu przygotowanego z katechetką Agnieszką Mól.

Inscenizacja została zaprezentowana w roku jubileuszu 800-lecia zakonu dominikańskiego, 155-lecia zgromadzenia sióstr św. Dominika oraz 70-lecia pracy sióstr dominikanek w Bobowej.

– Nasza matka jeszcze jako dziecko była bardzo wrażliwa na biedę chłopów. Jednocześnie głęboka formacja religijna sprawiła, że była otwarta na miłość Boga. To wszystko doprowadziło do założenia przez Różę Białecką zgromadzenia sióstr św. Dominika w Wielowsi k. Tarnobrzega. Można powiedzieć, że założyła nasze zgromadzenie ze współczucia, podobnie jak 800 lat temu uczynił to św. Dominik widząc ludzką biedę, nie tylko głód fizyczny, ale i duchowy – opowiada s. Rozaria.

– Matka Kolumba Róża Białecka zachęca nas, abyśmy całkowicie zaufali Bogu i pozwolili Mu działać poprzez naszą pracę. Wzywa do miłosierdzia, okazywania współczucia i bliskości. Założycielka naszego zgromadzenia była też żarliwą patriotką, zaprasza nas do troski o naszą ojczyznę – dodaje.

Dzisiaj siostry św. Dominika starają się rozwijać ten charyzmat współczucia poprzez pracę edukacyjną, katechezę, prowadzenie szkół, przedszkoli, domów opieki społecznej dla dzieci upośledzonych, działalność duszpasterską wśród młodzieży i innych grup parafialnych. Siostry pracują w domach opieki i szpitalach. Domy sióstr znajdują się na Ukrainie, Białorusi, Syberii, w Kamerunie i Ameryce.

– W diecezji tarnowskiej posługujemy w Białej Niżnej, Bobowej i Krużlowej – dodaje s. Rozaria.

Różę Białecką w przedstawieniu w Bobowej zagrała Martyna Popiela. – Róża, późniejsza matka Kolumba, to dziewczynka o wielkim sercu, kochała Pana Jezusa i pomagała ludziom chorym, biednym, starszym – opisuje swą bohaterkę Martyna.

– To samo, co matka Kolumba, robią także siostry, również w naszej parafii, gdzie uczą w szkole, prowadzą kółko teatralne – mówi Weronika, grająca Kingę, koleżankę Róży. W przedstawieniu wzięło udział 36 dzieci.