Boski dach

gb

|

Gość Tarnowski 14/2016

publikacja 31.03.2016 00:15

Do wsi jest daleko i pod górę. W okolicy wyżej nic nie ma. Stąd widać dobrze to, co w dole. – Powiem panu to samo inaczej. Widać lepiej i piękniej niebo – mówi Andrzej Kurnyta.

 – Tu jest nasz dom – mówił Michał Bober, który z żoną Edytą i synkiem Wiktorem w imieniu szczereżan witał bp. Andrzeja Jeża – Tu jest nasz dom – mówił Michał Bober, który z żoną Edytą i synkiem Wiktorem w imieniu szczereżan witał bp. Andrzeja Jeża
Grzegorz Brożek /Foto Gość

Andrzej Kurnyta, szczęśliwy młody tata, jest też ceremoniarzem i służy do liturgii w kaplicy w Szczereżu (parafia Łącko). – Ludzie chodzili do Czarnego Potoku i do Łącka. Potem były msze odprawiane w domu Faronów, aż ludzie zorganizowali się i postawili tę kaplicę – opowiada. Ćwierć wieku temu poświęcił ją bp Józef Życiński.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.