Złoto ze strychu

gb

publikacja 09.04.2016 18:50

Nietoperze są wyjątkowymi ssakami, bo na przykład pomagają remontować kościoły, ale wyróżnienia za te ssaki odbierają ludzie

Złoto ze strychu Od lewej: Rafał Szkudlarek, ks. Zenon Tomasiak i Wojciech Sanek Grzegorz Brożek /Foto Gość

Od lat Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „proNatura” prowadzi w południowej Polsce jeden z większych w Europie programów ochrony nietoperzy. Do Krainy Podkowca należy także cała południowa część naszej diecezji. - Kraina Podkowca to po prostu tereny, na których zachowały się najcenniejsze siedliska podkowca małego, gatunku nietoperza będącego pod ścisłą ochroną, miejsca, gdzie zwierzęta te czują się dobrze, a ludzie są im życzliwi - mówi Rafał Szkudlarek, prezes PTPP „proNatura”. 

W Czasie „Korony Pogórzy” w Mogilnie na Sądecczyźnie, PTPP „proNatura” wręczyło wyróżnienia Złoty Podkowiec ks. Zenonowi Tomasiakowi, dziś proboszczowi w Jodłowej, a także dyrektorowi Muzeum Przyrodniczego w Ciężkowicach Wojciechowi Sankowi.

- Czy warto chronić nietoperze? Dla przyrodnika pytanie jest bez sensu, bo wszystkie organizmy żywe są ważne, bo tworzą razem ekosystem. Stąd dla przyrodnika nie ma pożytecznych i niepożytecznych organizmów. Ale owszem, nietoperze są bardzo pożyteczne, bo na przykład zjadają owady. Opowiem anegdotę. Kiedyś na strychu u jednego rolnika odkryłem kolonię mroczka, gatunku nietoperza. Kiedy próbowałem go przekonywać, że warto chronić te ssaki, on stwierdził, że jego przekonywać nie trzeba, bo przyglądał się tym nietoperzom i na strychu w ich guanie widział pokrywy skrzydeł stonki ziemniaczanej. I to go przekonało. A żartobliwie nieco dodam, że warto chronić podkowce, bo te nietoperze remontują na przykład kościoły - opowiada Rafał Szkudlarek.

Choć brzmi jak żart, jest to najprawdziwsza prawda. W ramach programu ochrony siedlisk podkowca na terenie naszej diecezji w wielu kościołach udało się wymienić dachy i wyremontować stare strychy, na których podkowce miały swe siedliska. Między innymi w kościółku na Bukowcu, gdzie kiedyś proboszczował ks. Zenon Tomasiak. - W 2009 roku na Bukowcu podpisanych zostało chyba 10 umów na remonty kościołów w okolicy. Dzięki temu wyremontowano, poza Bukowcem, choćby kościoły w Bruśniku i Paleśnicy. W przypadku Bukowca wkład własny parafii sięgnął 3 czy 4 procent, bo na tyle było nas stać. Patrząc na temat tylko w kategoriach ekonomicznych, ochrona podkowca po prostu się opłaca. Ale jako chrześcijanie musimy mieć szersze spojrzenie. Posiadanie nietoperzy nie jest żadnym obciążeniem. Jest raczej świadectwem tego, że środowisko jest ekologicznie czyste. Ochrona przyrody jest naszym obowiązkiem. Bóg dał ludziom ziemię, powierzył im troskę o siebie i o tę ziemię, którą otrzymali w posiadanie. W ramach tej troski powinniśmy także dbać o przyrodę, chronić ją, by zachować ją dla kolejnych pokoleń - mówi ks. Zenon Tomasiak.