Pamiętajcie o Kałużówce

gb

publikacja 12.04.2016 10:10

Damian i Kamil Gleniowie, uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych w Dębicy zostali kustoszami lokalnej historii.

Pamiętajcie o Kałużówce Kamil Gleń był na wiosnę inicjatorem sesji naukowej w Siedliskach Bogusz, w 150. rocznicę rabacji Grzegorz Brożek /Foto Gość

Biorą udział w konkursie Sejmu Dzieci i Młodzieży, który polega na zrealizowaniu projektu na temat „Miejsca pamięci - materialne świadectwo wydarzeń szczególnych dla lokalnej i narodowej społeczności”.

- Zdecydowaliśmy się przyjrzeć Polanie Kałużówka, w okolicy której od 23 do 24 sierpnia 1944 r. oddziały II Zgrupowania Armii Krajowej Obwodu Dębica stoczyły jedną z największych bitew w ramach akcji „Burza” w południowo-wschodniej Polsce – mówi Damian. Była to bitwa ważna, w której oddziały polskiego wojska podziemnego wykazały się zarówno męstwem, jak i świetną taktyką. Bitwa na Kałużówce należy do dziś do niedocenionych epizodów II wojny światowej. 

Pamiętajcie o Kałużówce   Damian i Kamil Gleniowie arch. rodzinne

Gleniowie, przy współpracy debica.tv kilka dni temu postanowili zbadać świadomość tych wydarzeń wśród dębiczan. Na rynku przeprowadzili sondę. – Przepytaliśmy bardzo dużą liczbę osób. Mieszkańcy miasta raczej słabo się orientują. Wielu słyszało nazwę polany, ale nie kojarzy się im z niczym szczególnym. Tylko niektórzy znają nazwę Polacy, wiedzą gdzie leży i co się tam wydarzyło. Przejezdni nie znają takiej nazwy – opowiada Kamil Gleń o wynikach sondy.

Zdaniem braci zaś miejsce to w lokalnej historii ostatnich kilkudziesięciu lat jest wyjątkowo ważne i powinno funkcjonować w społecznej świadomości przynajmniej mieszkańców regionu dębickiego.

Pamiętajcie o Kałużówce   Pomnik na Kałużówce arch. rodzinne - Myślimy, że w szkołach podstawowych, gimnazjach oraz średnich można by prowadzić regularne prelekcje na temat historii związanej z Kałużówką. Mogłaby gdzieś być stała wystawa poświęcona temu miejscu i tym wydarzeniom, a także obchodom rocznicy starcia na polanie, które odbywają się każdego roku. Być może także warto w ramach promocji regionu pokazywać na ulotkach, folderach ten skrawek historii – mówią bracie Gleniowie.

Nastolatkowie obserwują dziś, że historia coraz mniej obchodzi ludzi, zwłaszcza młodych. – Wielu uważa, że historia do niczego nie jest im potrzebna. Widza ją tylko przez pryzmat dat, których muszą się uczyć w szkole, a nie widzą związków przyczynowo-skutkowych, nie widzą tego, że historia jest składnikiem naszej tożsamości i ma znaczenie w tym, kim jesteśmy – mówią.