Puszka czy fundreiser?

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 15.04.2016 10:50

W działalności Caritas Diecezji Tarnowskiej zaczyna "raczkować" nowa forma pozyskiwania funduszy.

Zbiórka do puszki na Caritas Zbiórka do puszki na Caritas
Henryk Przondziono /Foto Gość

Jeszcze dwa tygodnie pozostały do końca kwietnia, by wesprzeć Caritas Diecezji Tarnowskiej jednym procentem swojego podatku. Ale to nie jedyna forma wspierania działalności charytatywnej Kościoła.

Nowym sposobem jest poszukiwanie darczyńców wśród ludzi zamożnych, właścicieli firm. I tym zajmuje się fundreiser.

– Fundreiser to ktoś, kto poszukuje darczyńców, a przez nich funduszy, żeby móc pełnić swoją misję, czyli pomagać potrzebującym. Jest to nowy sposób pozyskiwania pieniędzy na działalność charytatywną, bo zwykle opieraliśmy się na ofiarach składanych przez wiernych do puszek, „na tacę”. Ta podstawowa forma wspierania Caritas oczywiście pozostaje aktualna, ale konieczne jest znajdywanie ludzi zamożnych, którzy mają otwarte serca i chcą wspierać biednych wiedząc, że Caritas tych pieniędzy nie „przejada”, ale kieruje bezpośrednio do potrzebujących – mówi Dorota Turaj z CDT.

Jej działalność jako fundreisera różni się od pracy poszukiwaczy funduszy w innych diecezjach w Polsce.

– Są diecezje, gdzie darczyńcy wolą przekazywać pieniądze na działania Caritas dokonując przelewów bankowych. Z kolei w naszej diecezji popularną formą wspierania ubogich jest dobrowolna ofiara. Są regiony, gdzie wśród darczyńców przeważają firmy, a są takie, gdzie więcej jest sponsorów indywidualnych. W naszej diecezji bardziej bazujemy na tym, co ludzie złożą w kościołach. Mamy też duże wsparcie z ofiarowanego nam 1 procenta podatku. W działaniach takich, jak moje, dopiero „raczkujemy”, ale poszukiwanie funduszy w ten sposób jest konieczne – dodaje pani Dorota.