Miłość, która nawraca

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 06.06.2016 10:12

Oratorium „Bóg cię ochrzcił. Bóg dał ci siłę” zakończyło 5 czerwca krynickie obchody 1050. rocznicy chrztu Polski, 50. rocznicy obchodów milenijnych i 35. rocznicy śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego.

Autorem oratorium jest Robert Grudzień Autorem oratorium jest Robert Grudzień
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Z tych okazji odbyły się pokazy filmowe, wernisaże wystaw, modlono się również o beatyfikację Prymasa Tysiąclecia.

Wieńczące cykl wydarzeń oratorium wprowadziło słuchaczy w historię Polski począwszy do chrztu Mieszka. Narratorem był Jerzy Zelnik. – Zadziwiające w naszej historii jest to, że miłość Mieszka I, kobieta, Dobrawa, wprowadziła swojego męża w świat wiary. W moim życiu zdarzyło się coś podobnego, ponieważ moja narzeczona pragnęła ślubu kościelnego, a ja, mając wówczas 24 lata, żyłem trochę jak poganin, choć nie tak samo jak Mieszko. W każdym bądź razie dzięki mojej narzeczonej, a później żonie przyjąłem chrzest – mówi aktor.

Jego zdaniem, przyjęcie chrztu przez Mieszka to początek Polski jako państwa, narodu, który otrzymał dzięki chrześcijaństwu legitymację cywilizacyjną w Europie.

– Niestety ta Europa, która nas przyjmowała do rodziny narodów chrześcijańskich, dziś zapomina o swoich korzeniach, staje się słaba i podatna na wpływ nowego pogaństwa. W związku z tym mam takie wrażenie, będąc dumnym Polakiem i chrześcijaninem, że Polska ma ogromne zadanie ewangelizacji Europy, że może być dla niej latarnią morską w tych czasach pełnych zamętu. Być może mamy dziś do odegrania rolę, którą kiedyś Europa Zachodnia spełniła u nas za czasów Mieszka – dodaje Jerzy Zelnik.

Podróżując sporo po Polsce, zauważa, że wstąpiła w większość Polaków nadzieja, że Polska może być miejscem najlepszym w Europie. – Jest szansa, że nasza ojczyzna stanie się taką „mekką” dla ludzi wielu narodów i kultur, którzy u nas znajdą spokojną przestrzeń do życia. Mamy przeogromny potencjał rozwoju, którego nie możemy zmarnować. Dla jej wspólnego dobra, dla naszego wspólnego dobra, powinniśmy wszyscy pracować – podkreśla aktor.