Słońce po deszczu

Beata Malec-Suwara

publikacja 04.07.2016 12:00

Razem się modlimy, razem się bawimy, razem budujemy - pod takim hasłem w Świniarsku odbył się festyn parafialny.

Słońce po deszczu Podczas festynu wystąpił m.in. lokalny Zespół Pieśni i Tańca "Świniarsko" Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Wczorajszy dzień parafianie ze Świniarska spędzili wspólnie od rana do wieczora. Na dopołudniowych Mszach św. modlili się o to, by przestał padać deszcz - skutecznie, bo od godz. 14 z nieba nie spadła ani kropelka. Właśnie wtedy rozpoczął się tutaj festyn parafialny, który trwał do samego wieczora.

- Wspólna zabawa ma nas zintegrować. Świniarsko jest parafią, która ciągle się rozrasta. Nazywane jest sypialnią Nowego Sącza. Wciąż tu przybywa rodzin - mówi ks. Zbigniew Kożuch, proboszcz w Świniarsku od roku.

Jak zaznacza, "nowi" chcą się jednoczyć z parafią, widać ich w kościele, a niektórzy zaangażowali się również w organizację festynu. - Wszyscy bardzo otwarcie przyjęli wiadomość o festynie, podsunęli wiele wspaniałych pomysłów - dodaje proboszcz.

Przygotowano więc wiele atrakcji: występy zespołów góralskich, m.in. miejscowego Zespołu Pieśni i Tańca "Świniarsko", rozgrywki sportowe, konne przejażdżki, pokaz walk, ale nie mniejsze wrażenie robiła lokalna kuchnia: wspaniałe ciasta upieczone przez miejscowe panie, chleb ze smalczykiem i ogórkiem, bigos, grillowane mięsa.

- Całkowity dochód z festynu jest przeznaczony do dokończenie budowy nowego kościoła - informuje ks. Kożuch. Poprzedni - drewniany - parafianie stracili jednej nocy z 9 na 10 maja 2003 r., kiedy to częściowo spłonął od uderzenia pioruna. Budowa nowego już wtedy trwała, ale kościół nie miał nawet dachu. Prace nabrały tempa. Już jesienią tego samego roku udało się go przykryć. Nadal jednak sporo jest to zrobienia. - Ale zapału parafianom tu nie brakuje, wspólnie małymi krokami idziemy do przodu i powoli przygotowujemy kościół do wykończenia i kiedyś konsekracji - dodaje proboszcz.