Odpust tuchowski - dzień piąty

br. Adam Dudek CSsR, br. Grzegorz Pruś CSsR, gb

publikacja 06.07.2016 08:40

Światowe Dni Młodzieży 2016 przekazywaniem dziedzictwa wiary to hasło kolejnego dnia odpustu.

Odpust tuchowski - dzień piąty Sumie przewodniczył o. bp Marek Piątek, redemptorysta Krzysztof Świderski

Eucharystii o godzinie 7.00 przewodniczył i kazanie wygłosił o. Jan Rzepiela CSsR. Swe rozważanie redemptorysta rozpoczął od tegorocznego hasła Wielkiego Odpustu Tuchowskiego: "Z Matką Miłosierdzia po nowe życie w Chrystusie". - Potrzeba miłosierdzia zrodziła się wraz z pierwszym grzechem. Wtedy szatan mówiąc: „Będziecie jak Bóg”, chciał powiedzieć: „Po co wam Pan Bóg?”. Ludzie wybrali życie bez Boga, ale szybko zauważyli, że to nic nie jest warte. Bóg jednak nie zrezygnował z człowieka, posyłając swego Syna, aby okazać swoje przebaczenie i miłosierdzie - mówił.

Modlitwę o powołania o godzinie 8.40 poprowadziły Siostry Sługi Jezusa z Burzyna. 

Na Mszę św o godzinie 9 przybyli nauczyciele i pracownicy oświaty. Celebransem i kaznodzieją był ks. dr Robert Dytko, diecezjalny duszpasterz nauczycieli i wychowawców. - Powołanie nauczycielskie to trudna, ale zarazem szlachetna misja. Świat jest teraz pełen nienawiści i agresji, różnych problemów społecznych, dotyczących każdego człowieka. Jak to dalej będzie? Jak w takim świecie dobrze i odpowiedzialnie wykonywać powołanie nauczycielskie?” – pytał kaznodzieja. Trzeba się uciekać do Maryi, zwłaszcza gdy życie zaczyna się sypać - mówił w homilii .

Celebransem i kaznodzieją sumy odpustowej był o. bp Marek Piątek CSsR – biskup diecezji Coari w Brazylii. W Eucharystii uczestniczyła pielgrzymka przyjaciół misji zagranicznych i wspierających misje. - Maryja uczy nas, jak zanosić Chrystusa do innych ludzi. Ona uczy, że rodzice powinni przynosić swoje dzieci do Kościoła. Uczy nas też, jak bronić nienarodzone dzieci przed kulturą śmierci, jak szukać zagubionego dziecka, kiedy uwikła się w różne problemy. Maryja troszczy się o nasze potrzeby, nawet te podstawowe. Stojąc u stóp krzyża, uczy nas wytrwałości, wierności Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie - mówił kaznodzieja w homilii.

O godzinie 14.45 Siostry Sługi Jezusa z Burzyna poprowadziły koronkę do Bożego Miłosierdzia, po której rozpoczęła się Eucharystia z udziałem Dziewczęcej Służby Maryjnej, scholi, a także ministrantów i lektorów. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Stanisław Salaterski. Przypomniał, że jest prawie 300 świętych i błogosławionych Polaków wyniesionych do chwały ołtarzy Kościoła powszechnego na przestrzeni wieków. Przyjęcie Chrystusa jako Pana i Boga rzeczywiście przemienia nas wewnętrznie, uszlachetnia, wydaje owoce świętości, co widzimy na przykładzie tej wielkiej rzeszy świętych. Zwrócił także uwagę na to, że to tuchowskie wzgórze jest znakiem i świadkiem tego, jak w ciągu wieków ludzie przychodząc tutaj zmieniali swoje życie, stawali się lepsi. - Otwórzmy i my nasze serca i pozwólmy napełnić się bliskością Maryi, Jej gorliwością, pragnieniem uwielbiania Pana Boga i pomagania człowiekowi, a więcej nieba będzie na naszej polskiej ziemi - mówił bp Stanisław Salaterski.

W ramach nabożeństwa o godz. 18 o. Bogusław Augustowski CSsR, proboszcz tuchowskiego sanktuarium, przewodniczył nabożeństwu do św. Gerarda, opiekuna matek i patrona dobrej spowiedzi. Ojciec Janusz Sok CSsR, przełożony Prowincji Warszawskiej Redemptorystów był głównym celebransem i kaznodzieją Eucharystii o godzinie 18.30. W homilii skierowanej do zgromadzonych na placu pielgrzymów kaznodzieja stwierdził, że „Maryja chce stanąć przy mnie dzisiaj, jako zwyczajna kobieta”. - To nie jest herezja. Ona, wybrana przez Boga, jest zwyczajną kobietą, która tak wiele przeżyła, że każdy z nas może się w Niej odnaleźć - mówił.

W czasie Eucharystii poświęcona została również, specjalnie sprowadzona z Włoch, figura św. Gerarda. Wieczorem, w ramach „Wieczoru Maryjnego”, pielgrzymi mieli możliwość wzięcia udziału w Wieczorze Miłosierdzia z modlitwą uwielbienia, zakończonym uroczystą Eucharystią.