Maryja ukazuje godność kobiet

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 11.09.2016 08:30

Dziś mija 50 lat od koronacji Limanowskiej Pani. Matka z łzą ukształtowała naszą pobożność, rozumie nasz los, a my od Niej uczymy się sensownego patrzenia na życie.

Maryja ukazuje godność kobiet   Figura Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość Biskup tarnowski Andrzej Jeż w liście pasterskim, który czytany jest dzisiaj w kościołach zaprasza diecezjan do udziału w centralnej diecezjalnej uroczystości związanej z obchodzonym w tym roku Jubileuszem 1050-lecia Chrztu Polski oraz 50. rocznicą koronacji figury Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Będzie ona miała miejsce w niedzielę 18 września. O godz. 11 będzie celebrowana Msza święta dziękczynna pod przewodnictwem metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza.

Jubileusz związany z koronacją figury Matki Bożej Bolesnej w Limanowej, która odbyła się 11 września 1966 roku, rozpoczęło wczoraj sympozjum maryjne "Mater Dolorosa - dzieje kultu i inspiracje dla pobożności chrześcijańskiej".

- Dzięki sympozjum możemy zgłębiać dzieje kultu Matki Bożej Bolesnej i czerpać inspiracje do rozbudzania naszej pobożności, a przede wszystkim umacniania więzi miłości wobec Maryi, naszej Matki - mówił kustosz limanowskiej bazyliki ks. prał. Wiesław Piotrowski, witając prelegentów i gości.

Inny feminizm

W sympozjum wziął udział biskup tarnowski Andrzej Jeż, limanowski rodak, któremu kult Matki Bożej Limanowskiej jest doskonale znany. - Sam doświadczałem wstawiennictwa Matki Bożej Bolesnej w cudownych momentach mojego życia, ale i wiele z tysięcy różnych osób nawiedzających to miejsce uzyskuje tu dla siebie potrzebne łaski. Są to chwile, które ujawniają bliskość Boga za pośrednictwem Maryi - mówił nam biskup.

Maryja ukazuje godność kobiet   Sympozjum maryjne w Limanowej, które odbyło się 10 września, rozpoczęło obchody jubileuszu 50-lecia koronacji figury Limanowskiej Pani. Beata Malec-Suwara /Foto Gość Rozpoczynając sympozjum, pasterz Kościoła tarnowskiego zwrócił uwagę na wymiar ludzki Maryi. - Jest ona dla nas ważna, ponieważ w życiu ziemskim podejmuje codzienne obowiązki kobiety, która troszczy się o dom, o rodzinę, ukoronowane jest jej proste, codzienne, twórcze życie w miłości dla innych - zauważył bp Jeż. - Kult Matki Bożej Bolesnej daje możliwość wzmocnienia różnych wymiarów życia codziennego, to dowartościowanie kobiety, innego rodzaju feminizm. Maryja uwypukla godność kobiet, ich wielkość i niepowtarzalność w normalnej, codziennej ludzkiej egzystencji - dodał.

Matka z łzą rozumie i uczy

Ks. dr hab. Janusz Królikowski, autor wielu książek z dziedziny mariologii, zauważa, że nasza polska pobożność jest ukształtowana spojrzeniem na Matkę Bożą Bolesną, nawet jeśli dzisiaj się tego tak nie akcentuje. - Kult Matki Bożej Bolesnej jest długi, ma grubo ponad tysiąc lat, chociaż w takiej formie jak my go dzisiaj praktykujemy, jest bardzo mocno związany ze średniowieczem. W kontekście kultu Maryi, która opłakuje Syna, trzyma Go w ramionach, stoi pod krzyżem, narodziła się tradycja modlitwy do Matki Bożej - dodaje ks. prof. Królikowski.

Maryja, która współczuje z Chrystusem, którą dotknął ból śmierci dziecka, jest Tą, która rozumie ból ludzi, stąd do Niej możemy się ze wszystkim zwracać. - Dzisiaj ludziom trzeba wiele współczucia, dlatego kult Matki Bożej Bolesnej jako współczującej z człowiekiem w jego doli i niedoli ma coś wymownego i jest aktualny. Matka z łzą, bolejąca, współczująca rozumie nasz los, a my od Niej uczymy się sensownego patrzenia na to wszystko, co nas dotyka - zauważa ks. prof. Królikowski.

Płaszcz ochronny

To wszystko potwierdza miejscowy kult Limanowskiej Pani. - Wielu pielgrzymów, wiele łask doświadczonych za wstawiennictwem Matki Bożej Limanowskiej świadczy o czci, jaką jest ona otaczana - mówi limanowianka Beata Jonarska, która uczestniczyła w sympozjum, zwracając uwagę nie tylko cierpiętniczy charakter tego kultu. - Jest to szczególna figura uosabiająca cierpienie, ale i miłość matczyną. To w jej oczach widzimy miłość i czułość, przy tym cierpienie, ale takie, z którym się godzimy - dodaje.

- O szacunku, jakim limanowianie darzą Limanowską Panią świadczą też pieśni, które powstawały tu od dawna. Są wzruszające, głęboko chwytają za serce i wszyscy mamy nadzieję, że dopóki Pani Limanowska będzie nam tronować, ochroni nas przed wszelkim złem - dodaje z kolei także uczestniczka sympozjum Jadwiga Statkowska, pochodząca z Limanowej, a mieszkająca w Krakowie, opowiadając historię wielkiego pożaru miasta i kościoła, z którego figura Matki Bożej Bolesnej ocalała. Dziś jest tą, która roztacza płaszcz ochronny nad miastem i swymi czcicielami.

Maryja ukazuje godność kobiet   Sebastian Szymański za skomponowanie utworu muzycznego na odsłonięcie i zasłonięcie figury Limanowskiej Pani otrzymał nagrodę Grad Prix w konkursie "Matka Boska Limanowska w moim życiu". Beata Malec-Suwara /Foto Gość Miasto zawdzięcza Jej nazwę

O historii kultu Matki Bożej Bolesnej w Limanowej, nazywanej także Matką Bożą Miłosierdzia, mówił na sympozjum z kolei dr hab. Józef Szymon Wroński z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, także rodak limanowski. Tutejsza Pieta została przywieziona do Polski w 1545 roku, prawdopodobnie z Węgier. Początkowo umieszczono ją w Mordarce na przydrożnej lipie w okolicach dworu. Zaczęli się przy Niej gromadzić czciciele, z roku na rok ich grono powiększało się coraz bardziej, potrzebna więc była kaplica. - Mimo tego, że dwór strzegł swej prywatności kult Maryi w tym miejscu z prywatnego zaczął się przeradzać w zbiorowy, nie tylko parafialny, ale i regionalny, przerastał lokalne ramy i promieniował na okolicę - opowiadał podczas sympozjum prof. Wroński. To dlatego figurę, choć sprzeciwiał się temu dwór, przeniesiono do limanowskiego kościoła. Potem figura jeszcze dwukrotnie wracała do Mordarki, ostatecznie w drugiej połowie XVIII w. na stałe już osiadła w Limanowej. Co znamienne, jej kult w tym miejscu sprawia, że drugi kościół limanowski już nosi wezwanie Matki Bożej Bolesnej, a - jak dodaje prof. Wroński - przyczynia się także do ostatecznego ustalenia nazwy miasta. - Pieta nazywana była coraz częściej Matką Bożą z Limanowy, a później Matką Bożą Limanowską. Dotychczas nazwy miasta do Wilmanów, Ilmanów czy Ilmanowa - wyjaśniał prelegent.

Chciałem dołożyć tu swoją cegiełkę

Sesję zakończyło ogłoszenie wyników i wręczenie nagród laureatom konkursu plastyczno-literacko-muzycznego "Matka Boska Limanowska w moim życiu". W każdej z tych kategorii wśród uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych oraz osób dorosłych jury wyłoniło zwycięzców. - Jury oceniło poziom konkursu jako niezwykle wysoki, podkreślając walor osobisty i głębię teologiczną prac - mówił ks. prał. Wiesław Piotrowski. Nagrodę Grand Prix przyznano Sebastianowi Szymańskiemu za utwór muzyczny "Intrada", który 10 września po raz pierwszy zabrzmiał w sanktuarium limanowskim podczas odsłonięcia i zasłonięcia cudownej figury Matki Boskiej Bolesnej. - Utwór powstał z potrzeby serca. Cóż może być piękniejszego od połączenia sztuki z teologią. Jeszcze kiedy przy tym możemy dać jakiś pierwiastek siebie - zauważa Sebastian Szymański, kompozytor, teolog, doktorant z teologii muzyki. Przyznaje, że jest emocjonalnie związany z Limanowską Pietą. - Mieszkam tu od kilku lat. Kiedy odkryłem to miejsce, chciałem dołożyć tu swoją cegiełkę - dodaje.


Dziś, 11 września, o godz. 11 w związku z jubileuszem koronacji zostanie odprawiona Msza św. dziękczynna pod przewodnictwem abp. Henryka Nowackiego. Centralne uroczystości połączone z diecezjalnym dziękczynieniem za 1050. rocznicę Chrztu Polski odbędą się w Limanowej 18 września o godz. 11. Mszy św. pontyfikalnej przewodniczył będzie kard. Stanisław Dziwisz.

W związku ze złotym jubileuszem koronacji figury Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej zostało przygotowane oratorium ku czci Jej czci pt. "Droga do Ciebie", które zostanie wykonane w bazylice pw. Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej 16 września 2016 r. o godz. 19.30.