31 lat z ks. Leopoldem Misterką

ks. Zbigniew Wielgosz

|

Gość Tarnowski 45/2016

publikacja 03.11.2016 00:00

Troska o Kościół, rodzinę i oryginalne poczucie humoru – tak można opisać postać proboszcza z Ochotnicy Górnej.

Bp Salaterski odsłania tablicę pamięci  ks. prał. L. Misterki. Bp Salaterski odsłania tablicę pamięci ks. prał. L. Misterki.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Ksiądz Leopold Misterka przychodzi do parafii pw. Wniebowzięcia NMP w 1972 roku. – Trafia tu z sądeckiej Fary. Można powiedzieć, że z bogactwa w biedę, bo w Ochotnicy Górnej nie było prądu. Komuniści za to, że miejscowi ludzie byli za AK, a potem długo pomagali antykomunistycznemu podziemiu, zwlekali, ile mogli, z elektryfikacją wsi. Chyba ze cztery lata ks. Misterka musiał – jak i jego parafianie – czekać na światło – opowiada ks. proboszcz dr Stanisław Kowalik.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.