Rozrusznik i apteka

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 12.11.2016 22:16

Balem charytatywnym zainaugurowała działalność Fundacja Cordare założona przez tarnowskiego kapłana.

Stypendyści fundacji z jej wiceprezesami Markiem Syrkiem (z lewej) i Janem Kiełbasą (z prawej). Stypendyści fundacji z jej wiceprezesami Markiem Syrkiem (z lewej) i Janem Kiełbasą (z prawej).
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W hotelu Crystal w Dąbrowie Tarnowskiej odbył się Bal Charytatywny, podczas którego swoją działalność zainaugurowała Fundacja Cordare.

Jej założycielem i prezesem jest tarnowski kapłan, ks. dr hab. Robert Biel. – Naszym pragnieniem jest, żeby fundacja była jak rozrusznik serca, który pobudza do działania, aktywności, chęci dawania siebie innym. Żeby była to też apteka sensu, czyli instytucja wspomagająca młodych, którzy poszukują swojej drogi, mają ambicje, aspiracje, ale i chęć do pracy, nauki, pasje, którzy chcą wiele osiągnąć w swoim życiu i zaczynają to robić poprzez swoje zaangażowanie w naukę, w rozwijanie zainteresowań, w wolontariat – mówi ks. Biel.

ks. dr hab. Robert Biel   ks. dr hab. Robert Biel
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Podczas Balu wręczono pierwsze dziesięć stypendiów. – Siedmioro uczniów gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych otrzyma jednorazowo 2 tysiące złotych, a trzech studentów 3 tysiące złotych – mówi Jan Kiełbasa, wiceprezes fundacji.

Stypendia zostały przyznane – jak na razie – młodym z terenu Powiśla Dąbrowskiego. – Ale nie zamykamy się na innych młodych i zdolnych, mamy nadzieję coraz bardziej poszerzać swoją działalność charytatywną – mówi Robert Jachym, przewodniczący Rady Fundacji.

Cordare wspomogło również dwie instytucje – Dom Samotnej Matki w Tarnowie oraz Hospicjum św. Brata Alberta w Dąbrowie Tarnowskiej. – Chcemy tym samym pokazać, że wspieramy potrzebującego człowieka wielowymiarowo, od początku jego życia, przez aktywność wieku szkolnego lub na progu dojrzałości, aż po starość – wyjaśnia Jan Kiełbasa.

Jedną ze stypendystek – studentek jest Małgorzata Gondek. Uczy się na ratownika medycznego, organizuje kursy pierwszej pomocy, była wolontariuszem podczas Światowych Dni Młodzieży jako ratownik medyczny. – Dla mnie pomagać to dawać siebie. Nauczyli mnie tego moi rodzice – podkreśla stypendystka.

Nikodem Głowacz pasjonuje się łucznictwem, ale lubi też czytać. I jest ministrantem. – Zajęć w ciągu dnia mam sporo, ale chętnie się angażuję. Znajduję czas i na naukę, i na sport, i na czytanie – mówi chłopak. Pan Tomasz, ojciec Nikodema, cieszy się z przyznania synowi stypendium. – To będzie kolejna motywacja dla Nikodema i dla nas – mówi pan Tomasz.

Gościem Balu był były reprezentant Polski w piłce nożnej Tomasz Rząsa. – Chęci, ambicje, aspiracje, wola walki muszą się spotkać z życzliwością osób, które dostrzegą talent, upór, pomogą w rozwoju umiejętności. W swojej drodze życiowej, zawodowej wiele więc zawdzięczam ludziom, rodzicom, trenerom, przyjaciołom – mówi piłkarz.

Tomasz Rząsa   Tomasz Rząsa
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość
Podczas Balu została zorganizowana aukcja przedmiotów, z której dochód zostanie przeznaczony na działalność fundacji. Wśród licytowanych przedmiotów znalazły się koszulka podarowana przez Tomasza Rząsę oraz piłka i rękawice, które przekazał na aukcję Jerzy Dudek. Atrakcją wieczoru były też występy zespołów regionalnych Mali Bobrowianie i Bobrowianie.