Ktoś o nich myśli i pamięta

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 18.12.2016 18:00

Około 100 potrzebujących, biednych i samotnych osób wzięło udział w 23. brzeskiej wigilii.

Ktoś o nich myśli i pamięta Anna i Kazimierz Kuralowie, fundatorzy brzeskiej wigilii Grzegorz Brożek /Foto Gość

Spotkanie przy wspólnym wigilijnym stole odbyło się w tzw. dolnym kościele świątyni pw. św. Jakuba. Wcześniej biskup Andrzej Jeż przewodniczył Mszy św. W homilii wspominał serce i gościnne przyjęcie, jakie wszyscy Polacy okazali tym, którzy do nas przyjechali na Światowe Dni Młodzieży. Zwrócił uwagę na zaangażowanie dzieci i młodzieży w działania charytatywne. - Ważne, żebyśmy dzieci wychowywali w duchu życia dla innych, z poświęceniem, z oddaniem. Działalność charytatywna to dobry, ewangeliczny kierunek, kiedy uświadamiamy sobie, że wszyscy należymy do jednej rodziny ludzkiej, że każdy człowiek został stworzony przez Boga, odkupiony przez Jezusa - mówił w homilii kaznodzieja.

Po Eucharystii wszyscy zasiedli do wigilijnego stołu. Pojawiła się na nim m.in. zupa grzybowa, ryba w kilku odmianach, pierogi z kapustą i na słodko, poza tym kilka innych dań oraz ciasta. Każdy z potrzebujących mógł ponadto zabrać z sobą wiele z tych dań. Wigilię przygotowali tradycyjnie Anna i Kazimierz Kuralowie, znani brzescy restauratorzy i filantropi.

- To jest już 23. wigilia. Robimy, bo zdajemy sobie sprawę, że są tacy, których nie stać na wigilię, i gdyby nie to spotkanie, to nie zasiedliby do świątecznego stołu, nie połamali się z nikim opłatkiem. Dla potrzebujących to sygnał, że ktoś o nich myśli, ktoś o nich pamięta - mówi Maria Kucia z parafialnej Caritas.

Organizacja ta od wtorku rozpocznie wydawanie dla potrzebujących parafian paczek świątecznych, których przygotowuje około 150. - W tym roku chcemy szczególnie objąć pomocą ludzi samotnych, bo oni nie mają na co liczyć. Rodziny, widzimy to w praktyce, korzystają z programu 500+ i rzadziej korzystają z naszej pomocy - tłumaczy M. Kucia.

- Taka wigilia, wieczerza to są wrota miłosierdzia, bo otwierają nas na codzienną pracę w ciągu roku tysięcy osób pracujących w dziele charytatywnym. Chciałbym podziękować wszystkim angażującym się w taką działalność, a brzeskie środowisko jest bardzo aktywne i silne w tych działaniach. Ale chciałbym wyrazić wdzięczność tym, którzy potrzebują pomocy i potrafią się otworzyć na tę pomoc. To jest wtedy wzajemne obdarowanie - mówił bp Andrzej przed poświęceniem posiłków i opłatków, którymi podzielili się uczestnicy brzeskiej wigilii.