Kościół przetrwa dzięki rodzinom

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 15.05.2017 11:00

Na Jamnej odbył się 14 maja Paschalny Dzień Wspólnoty Ruchu Światło-Życie Diecezji Tarnowskiej

Kościół przetrwa dzięki rodzinom Iwona i Andrzej Bernachowie ofiarowali bp. Leszkowi Leszkiewiczowi w imieniu uczestników dnia wspólnoty obraz MB Niezawodnej nadziei z Jamnej. Grzegorz brożek /Foto Gość

- Obchodzimy taki dzień wspólnoty cztery razy w roku. Dwa z czterech dni wspólnoty organizują rejony, a dwa regularnie odbywają się na Jamnej i w Starym Sączu. To jest tradycja zapoczątkowana przez Domowy Kościół, a od pewnego czasu uczestniczy w niej także gałąź młodzieżowa Ruchu - mówi ks. Paweł Płatek, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.

Dzień wspólnoty zaczął się zawiązaniem wspólnoty. Później uczestnicy wzięli udział w Godzinie Miłosierdzia, a także mieli czas na namiot spotkania. Po konferencji uczestniczyli w kościele- sanktuarium MB Niezawodnej Nadziei w Eucharystii, której przewodniczył bp. Leszek Leszkiewicz.

- Jeśli Kościół przetrwa, to dzięki rodzinom. Dlatego jest taki zmasowany atak na rodzinę. Czasem nawet my, ludzie wierzący, zgadzamy się by ustąpić pola jakiejś ideologii kosztem rodziny. Ja często spotykam się ostatnio, z różnych racji, z ludźmi młodymi. Rozmawiam z nimi. Mam takie doświadczenie, że oni próbują wypuszczać mnie i zobaczyć jak daleko można podrażnić biskupa, księdza. Są uważni, ciekawi. Są wygadani, dociekliwi, rozmowni często dopóki się nie dotknie w rozmowie tematu rodziny. Jak się dotknie rodziny, to zaczynają czasem płakać. To są młodzi, uogólniając, z dobrych, porządnych katolickich domów. W domu się często nie rozmawia, zapycha się czas gadżetami, ludzie nie mają dla siebie czasu. Zapominamy, że dziecko, syn, córka, małe i duże, takie jak ja i ty, każde dziecko potrzebuje widzieć, że mama kocha tatę i tato kocha mamę. Więc proszę ewangelizujcie swoje rodziny, siebie nawzajem. Opowiadajcie historię Jezusa swoim dzieciom. Niech stawiają wam pytania. W rodzinie o to chodzi, żeby się nacieszyć sobą, a będziemy to potrafili, jak będziemy mieli czas dla siebie - mówił w homilii przewodniczący Mszy św. bp Leszek Leszkiewicz.

Kościół przetrwa dzięki rodzinom   Dzieci zebrane wokół ołtarza Grzegorz brożek /Foto Gość - Cała formacja Domowego Kościoła odbywa się w domach i rodzinach, ale raz na kwartał chcemy się spotykać, żeby zobaczyć brata i siostra we wspólnocie, żeby porozmawiać, żeby poczuć, że ta wspólnota dodaje sił, kiedy widzimy, ile - jak dużo - idzie nas tą samą drogą formacji - mówią Iwona i Andrzej Bernachowie z Tarnowa, para diecezjalna Domowego Kościoła. Obecnie w rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie w diecezji formuje się 600 małżeństw, czyli 1200 osób. Jeśli dodamy do tego wiele dzieci, które są w tych rodzinach, to otrzymamy liczbę przekraczającą znacznie 2 tysiące osób, które są w diecezji w Domowym Kościele. - Cieszy to, że jest coraz więcej młodych małżeństw, czyli wspólnoty żyją, rozwijają się, są to rodziny 2+3, 2+4, rzadziej 2+1 czy 2+2. Przybywa też cały czas kręgów w diecezji - dodają.