Czterech księży z jednej klasy

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 29.05.2017 12:20

Rzadko się to zdarza. Dziś rozsiani po Europie świętowali 20. rocznicę święceń kapłańskich w Olszynach.

Czterech księży z jednej klasy "Czwórka olszyńska" - czterech kapłanów z jednej klasy - świętowało jubileusz 20. rocznicy święceń i prymicji, które w Olszynach trwały cały miesiąc Beata Malec-Suwara / Foto Gość

– Wszyscy są zdziwieni, kiedy słyszą o tym, że jest nas czterech księży z jednej klasy, i pytają, co to za klasa – przyznaje ks. Stanisław Łabuda, jeden z tzw. czwórki olszyńskiej. – Zawsze mówię, że wyjątkowa i niepowtarzalna, nic dodać, nic ująć – wyjaśnia.

28 maja wspólnie z rodzinną parafią w Olszynach świętowali jubileusz 20-lecia swojego kapłaństwa. Obecny na uroczystości był ks. Tadeusz Kalicki, który 20 lat temu organizował im prymicje. – Dwadzieścia lat już minęło, niewiarygodne się stało, kapłaństwa łaski spłynęło, zaszczytu Olszyn nie mało – mówi wierszem ks. Tadeusz.

Wspomina, jak prymicje odbywały się co niedzielę przez 3 tygodnie, a czwarte ks. Tadeusza były dwa tygodnie później. – Było deszczowo, ale nie przeszkodziło się cieszyć. Ale to była radość! Do dzisiaj ta historia robi na wszystkich wrażenie – opowiada.

Już od ministrantury byli tzw. czwórką olszyńską, potem już coraz bardziej znaną. Po podstawówce w Olszynach razem poszli do liceum oo. michalitów w Miejscu Piastowym, a potem do nowicjatu. Dziś jest wśród nich dwóch michalitów: ks. Jan Mikrut CSMA, który pracuje w Niemczech, i ks. Ryszard Niziołek CSMA, pracujący we Włoszech. Dwóch pozostałych – ks. Stanisław Łabuda i ks. Tadeusz Rąpała – to kapłani diecezjalni. Pierwszy jest kustoszem ogłoszonego niedawno sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Bristolu, drugi pracuje we Włoszech k. Turynu.

Czterech księży z jednej klasy   Życzenia jubilatom składali m.in. koledzy ze szkolnej ławy Beata Malec-Suwara / Foto Gość – W czasach szkolnych chyba niewiele wskazywało na to, że pójdą do seminarium – przyznają ich koledzy ze szkolnej ławy. Okazało się, że Bóg nie tylko ich wezwał po imieniu, ale też koleżankę, która została siostra zakonną. Dziś s. Lucyna Rąpała jest przełożoną domu prowincjalnego Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Krakowie.

Jak zauważył o. Bolesław Słota CSsR, który wygłosił jubileuszową homilię, wszyscy oni wyrośli z rozmodlenia tej parafii. – Wyrośliście z jej życia skupionego wokół Jezusa Chrystusa i Jego Matki, z świętych tajemnic Eucharystii i świętych sakramentów, z świąt i codzienności tej ziemi – mówił również pochodzący z Olszyn o. Bolesław.

Zdjęcia z uroczystości jubileuszu prymicji zamieściliśmy TUTAJ.

Wychowani pod płaszczem Matki Bożej Tuchowskiej jako ministranci jeździli do Niej na rowerach i chodzili pieszo. Patronem swojego życia kapłańskiego nazywają św. Jana Pawła II. Na Zachodzie szerzą kult Bożego Miłosierdzia. Zawsze ciepło wspominają swojego pierwszego proboszcza ks. Mieczysława Tokarczyka. – To od niego uczyliśmy się, jak piękne jest kapłaństwo i jak trzeba je szanować i kochać. On swoim świadectwem życia i słowem nam to ukazywał – mówią.

Tu do Olszyn zawsze wracają chętnie. – Takie dni jak ten dzisiejszy pozwalają wrócić do korzeni i umocnić się – mówi ks. Tadeusz. – Dziś możemy z innymi dzielić się tym, czym tu nasiąkliśmy i być wiarygodnymi świadkami Jezusa. Bo kto dziś czyta Pismo św.? Niewielu. Wszyscy patrzą, jak żyje ksiądz, a kiedy jest to piękne świadectwo, to i owocuje – dodaje ks. Jan.