Bilet do nieba i dekalog kierowcy

br. Grzegorz Pruś CSsR, br. Sławomir Wardzała CSsR

publikacja 10.07.2017 10:10

55 tys. rozdanych Komunii św., 450 kapłanów, w tym 8 biskupów, oraz niezliczona liczba łask. Zakończył się odpust w Tuchowie.

Bilet do nieba i dekalog kierowcy Podczas dziewiątego dnia odpustu do Pani Tuchowskiej przybyli m.in. motocykliści i kierowcy Krzysztof Świderski

9 lipca zakończył się 9-dniowy Wielki Odpust Tuchowski. W tę niedzielę do Matki Bożej pielgrzymowali m.in.: członkowie Grup Modlitewnych Ojca Pio, ludzie pracy, pracujący za granicą, bezrobotni, przedsiębiorcy, pracodawcy. Przyjechali również swoimi pojazdami motocykliści. Msza Święta o godz. 11.00, sprawowana pod przewodnictwem ordynariusza diecezji tarnowskiej JE ks. bpa Andrzeja Jeża, była transmitowana przez radio RDN.

Zdjęcia z dziewiątego dnia odpustu w Tuchowie zamieściliśmy TUTAJ.

Pierwsza Msza Święta odbyła się już o godz. 5. Głównym celebransem i kaznodzieją był o. Kazimierz Głaz CSsR. Akcentował on, że najwspanialszym dobrem, jakie Maryja przynosi, jest Jezus Chrystus. Powinniśmy prosić Maryję, byśmy poskromili popędy ciała i żyli według ducha. Słowa Pana Jezusa: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście…” spełniają się przed obrazem Matki Bożej Tuchowskiej. Powinniśmy być dumni z naszej wiary i nie wstydzić się jej. Powinniśmy dbać, by nasza wiara wzrastała. Maryja czeka byśmy nie tylko pielgrzymowali, ale także przyprowadzali tych, którzy są dla nas najcenniejszym skarbem. Trzeba kochać Matkę Najświętszą byśmy stawali się jej dziećmi, byśmy byli ludźmi pięknymi. Musimy dawać świadectwo naszą troską o drugiego, o wiarę. Powinniśmy żyć według ducha, bo kto żyje wg ciała, czeka go śmierć.

Trwajmy więc mocno w naszej wierze i weźmy sobie do serca ten testament, który kieruje do nas Matka Najświętsza. A Ona mówi językiem Miłości. Publiczne wyznawanie wiary otwiera granice nie tylko do domu, ale do serca drugiego człowieka, do serca Niepokalanej. Na koniec kaznodzieja prosił słuchaczy, aby wzięli sobie od Matki Najświętszej bilet do nieba – bilet modlitwy.

Głównym celebransem i kaznodzieją Eucharystii o godz. 7 był o. Marcin Klamka CSsR, zastępca przełożonego nowicjuszy. W homilii mówił, że Jezus wiele razy w swoim nauczaniu nawiązywał do soli. Ewangelista Mateusz widzi, że utrata smaku przez wspólnotę jest stale możliwa. Same słowa nie wystarczają, za nimi musi iść życie. Wystarczy spojrzeć na wielu polityków, którzy pięknie mówią, ale z czynami jest już inaczej. Życie społeczne zaczyna się od rodziny. To jest miejsce najważniejszego świadectwa. Nawracają czyny, a nie słowa. Zamiast mówić dzieciom, że trzeba iść do kościoła, powinniśmy mówić chodź ze mną do kościoła. Święty Mateusz nieustannie powtarza w swojej Ewangelii, że mamy się nawrócić. To nie jest zmiana na raty, nawrócenie to zmiana całego życia. Stać się Chrystusowym znaczy przyjąć los Chrystusa, Odrzuconego przez wielkich, a przyjętego przez maluczkich. Maryja jest pierwszą z nich i swoim życiem uczy nas bliskości z Chrystusem.

O godz. 9, tuż po modlitwach o powołania prowadzonych przez siostry józefitki, rozpoczęła się Eucharystia z udziałem grup modlitewnych Ojca Pio. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. prałat Andrzej Liszka – diecezjalny koordynator grup. Przytoczył on przykład pewnej katoliczki, która była przesłuchiwana przez KGB. Powiedziała, że jest szczęśliwa, że dzięki niej wiele osób usłyszało o Chrystusie i poznało Ewangelię. Kaznodzieja nawiązał do św. o. Pio, który umiłował Matkę Najświętszą. Do wszystkich powtarzał: chciałbym kochać Maryję tak, jak Ona na to zasługuje.

Emigracyjny rosyjski pisarz Władimir Maksimow pisał: Ewangelia jest dla mnie księgą, z której czerpię natchnienie. Jest wiecznie otwartą bramą na łaski Boga, do Jego życiodajnego serca. Przypatrzcie się rzeczywistości współczesnego świata, a ze smutkiem przyznacie, że społeczeństwo nie dorosło do 42… Niektórzy uznają się za katolików, ale popierają aborcję. Duchowni ukrywają stan kapłański, pracodawcy wyzyskują pracowników. Niektóry uważają, że nie istnieje obiektywne prawo Boże i możemy sami decydować. Dobro trzeba czynić w świetle Jezusowej Ewangelii. Czy ty wpatrując się w oczy Tuchowskiej Matki możesz dzisiaj ze spokojem powiedzieć, że dzięki tobie wielu usłyszało o Chrystusie, wielu poznało Ewangelię?

Nie daj się przekonać, że wiara jest sprawą, którą trzeba zamknąć w czterech ścianach, ujawniając tylko w niedzielę przed południem. Musisz mieć przekonanie i innym o tym mówić, że katolicy w Polsce nie są gośćmi, ale mają prawo by głosić Ewangelię, zwłaszcza teraz, w trudnych czasach. Głoszenie Ewangelii nie jest przywilejem tylko wybranych, nie jest abstrakcją, głoszenie należy do ludzi każdego stanu. Świat jest dziś bardziej tolerancyjny dla grzechu, zła, niż dla prawdy. Biada nam, jeżeli nie będziemy głosić Ewangelii w życiu publicznym. Czeka nas nie tylko duchowa zagłada, ale również fizyczne zabijane. Proszę was i upominam: nie wstydźcie się Ewangelii i jej głoszenia. Bądźmy odważni, gorliwi!

Bilet do nieba i dekalog kierowcy   Mszy Świętej o godz. 11, podczas której swoją pielgrzymkę przeżywali ludzie pracy, pracujący za granicą, bezrobotni, przedsiębiorcy oraz pracodawcy, przewodniczył JE ks. bp Andrzej Jeż, ordynariusz diecezji tarnowskiej br. Grzegorz Pruś CSsR Mszy Świętej o godz. 11, podczas której swoją pielgrzymkę przeżywali ludzie pracy, pracujący za granicą, bezrobotni, przedsiębiorcy oraz pracodawcy, przewodniczył JE ks. bp Andrzej Jeż, ordynariusz diecezji tarnowskiej. On również wygłosił słowo Boże. Często obserwujemy małe dzieci jak śpią i zastanawiamy się co dzieje się w ich umyśle. Przeżywamy teraz 100 lat od objawień w Fatimie. Maryja przekazała tam dzieciom wielkie tajemnice. Bóg zawsze wybiera osoby otwarte i z czystą duszą. Jeśli analizujemy objawienia maryjne widzimy, że wybiera ona zazwyczaj dzieci. One w swojej prostocie nie stawiają Bogu barier. Bóg wybiera najkrótszą drogę objawienia się. Chciejmy zrealizować Boży plan względem nas. Każda i każdy z nas jest kochany przez Boga i każdy dostał najlepszy plan na życie od Boga. Jeżeli go przyjmiemy będziemy spełnieni i szczęśliwi.

Często nasza praca nie jest spełnieniem naszych talentów. Wiele ludzi odkrywa to dopiero w późnym wieku. Praca nie powinna być katorgą, ale powinna dawać szczęście i służyć innym. Trzeba rozmawiać z Bogiem aby odkryć swoje powołanie i aby rozwijać talenty. Trzeba ze swoimi dziećmi przebywać, rozmawiać i pomagać rozpoznawać talenty. To pomoże iść przez życie we właściwym kierunku. Postawa szlachetnego i pokornego serca powinna być bliska pracodawcom oraz pracownikom. Są tacy pracodawcy, którzy w swoich firmach tworzą rodzinną atmosferę. Bardzo mi też zależy na tym, żeby pracodawcy tworzyli miejsca pracy tutaj na miejscu, wtedy możemy rozpocząć proces leczenia naszych rodzin, naszych środowisk.

Pracownicy także powinni być uczciwi i powinni uczciwie pracować. Wielu ludzi liczy na szybką karierę, bez własnego zaangażowania. Trzeba na nowo dostrzec piękno i odbudować szacunek do własnej pracy. Pokochajmy swoją pracę. Otaczajmy modlitwą tych, którzy nie pracują. Wieci,e jak ważna jest praca. Bezrobocie będzie się zmniejszało. Jednak wszyscy z różnych powodów nie będą mogli podjąć pracy. Trzeba ich wspierać. Gdy patrzymy na bogate kraje, musimy zdać sobie sprawę z tego, że to bogactwo wzięło początek z pracy obywateli. Praca jest realizacją zadania, jakie Bóg dał każdemu z nas i wypełnia przykazanie bliźniego, gdyż pracujemy dla innych. Kończąc biskup wyraził wdzięczność za podejmowane prace, w tym też za wykonywanie zadań rodzicielskich.

O godzinie 15 tuchowskie wzgórze zajęła pielgrzymka motocyklistów i kierowców. Głównym celebransem Mszy Świętej i kaznodzieją był ks. Damian Migacz, diecezjalny duszpasterz kierowców. Pismo Święte mówi o Chrystusie, jako o Tym, który będzie jeździł na oślątku. My buntujemy się nieraz przeciwko tym rzeczom, które są wokół nas. Bo nie działa tak, jak chcielibyśmy. Chcemy być wolni, sami decydować o własnym życiu. Czasami wobec Boga jak nastolatkowie: zbuntowani, chcemy sami decydować. Matka, ojciec widzą z perspektywy lat błędy w życiu dziecka. Zabraniają różnych rzeczy, bo chcą dobrze. To głuche wołanie rodziców, które pozostaje bez echa, jest tragedią. Często narzekają: dziecko nie chce mnie słuchać. A czy ty słuchasz Boga? Często w rodzinie nie szuka się relacji, rozmów, ale spokoju, oderwania od świata.

Bilet do nieba i dekalog kierowcy   Krzysztof Świderski Przyjdźcie do mnie wszyscy… Jezus wskazuje drogę do rozwiązania problemów. Nasze życie jest za krótkie, by eksperymentować. Człowiek pędzi, ale nie wiadomo, dokąd. Trzeba się zastanowić nad jedną z dróg, którą człowiek idzie. Każdy z nas szuka kierownika, wsparcia, jak rozwiązać trudną sytuację. Szukamy najpierw w przyjemnościach materialnych tego, co zbliża mnie do drugiego człowieka, a potem do Boga. Człowiek może się pomylić, ale powinien wiedzieć, gdzie jest źródło wiary, wartości. Jezus jest przewodnikiem, który najlepiej zna drogę do życia wiecznego i On powinien nas prowadzić. Miłość to nie szukanie swego, ale szczęścia i dobra innego. Pod koniec kazania kaznodzieja przytoczył dekalog dla kierowców:

Jesteś kierowcą na drodze i nie jesteś na niej sam. Ponad wszystkim jest Pan Bóg Twój, więc zawsze o tym pamiętaj:

1. Nie będziesz egoistą na drodze.
2. Nie będziesz ostry w słowach, czynach i gestach wobec innych ludzi.
3. Pamiętaj o modlitwie i uczczeniu Św. Krzysztofa, kiedy wyruszasz w drogę – umiej też podziękować.
4. Szanuj pieszych.
5. Nie zabijaj – bądź trzeźwy.
6. Zapnij pasy - będziesz bezpieczny.
7. Nie bądź brawurowy w prędkości.
8. Nie narażaj siebie i innych na niebezpieczeństwo.
9. Pomagaj potrzebującym na drodze.
10. Przestrzegaj przepisy drogowe, szanuj pracę naszej Policji.

Niedzielnym nieszporom przewodniczył o. Marcin Klamka CSsR.

Wielki Odpust Tuchowski zwieńczyła wieczorna Eucharystia sprawowana w intencji dobroczyńców klasztoru i sanktuarium. Celebransem był JE. o. bp Marek Piątek CSsR, a kaznodzieją o. Witold Radowski CSsR, przełożony wspólnoty redemptorystów w Tuchowie. Dzisiaj my jako redemptoryści dziękujemy wszystkim którzy wspierają sanktuarium i tuchowski klasztor. Tym, którzy starają się o to aby dom Pani Tuchowskiej był ciągle piękny. Do Maryi naszej Matki przychodzimy z pewnością, że poprowadzi nas do swojego Syna, a Jezus otwiera swoje serce i przyjmuje nas wszystkich. Może nasze trudy nie miną, ale wrócimy stąd z nadzieją. Do Jezusa przychodzą głównie ludzie prości.

Tutaj przez te 9 dni przychodziło tysiące ludzi, aby się wyspowiadać, słuchać Słowa i przyjmować Jezusa. Wielu odchodziło stąd umocnionych. Jeżeli wracamy stąd z poczuciem obdarowania to trzeba nam iść i odważnie głosić Ewangelię. Człowiek obdarowany chce dzielić się tym darem. Często wiąże się to ze zmianą życia i priorytetów. Czasem jest tak, że słuchamy o wielkiej miłości Boga, ale nie mamy odwagi, żeby iść i świadczyć o jego dziełach w naszym życiu. Kaznodzieja zakończył prośbą, będącą równocześnie hasłem tegorocznego odpustu. Maryjo, pomóż nam odważnie głosić Ewangelię.

Bilet do nieba i dekalog kierowcy   Krzysztof Jasiński Uroczystości odpustowe trwały od 1 do 9 lipca. Podczas tych dni do Matki Bożej Tuchowskiej przybywali pielgrzymi z diecezji tarnowskiej, a nawet spoza jej granic. Rozdano ok. 55000 Komunii św., w Tuchowie było obecnych w tym czasie ok. 450 kapłanów, w tym 6 biskupów z trzech diecezji w Polsce i 2 biskupów z Brazylii. Nie do wyliczenia jest natomiast ogromna liczba łask wylanych przez miłosiernego Ojca, o których tylko On wie. Hasłem przewodnim tegorocznego odpustu były słowa: Maryjo, pomóż nam odważnie głosić Ewangelię. Hasło to było związane z tematem roku duszpasterskiego Idźcie i głoście.

Bilet do nieba i dekalog kierowcy   Przed cudowny obraz Pani Tuchowskiej w czasie 9 dni odpustu przybywało dziesiątki tysięcy pielgrzymów. Każdy niósł tu swoją intencję Krzysztof Jasiński Każdego dnia odpustu poranek rozpoczynał się odsłonięciem Cudownego Obrazu Matki Bożej Tuchowskiej, po którym sprawowana była Msza Święta. Ponadto codziennie sprawowano pięć Eucharystii, z których dwie – suma odpustowa o godzinie 11.00 i wieczorna Msza o godzinie 18.30 – kończyły się procesją eucharystyczną. Pielgrzymi mogli również uczestniczyć w licznych nabożeństwach w ciągu dnia.

Wśród celebransów odpustowych nie zabrakło pasterzy kościoła w Polsce, jak również biskupów misyjnych z Brazylii. Do tronu Matki Bożej pielgrzymowali bp Andrzej Jeż – ordynariusz tarnowski, bp Leszek Leszkiewicz oraz bp Stanisław Salaterski – biskupi pomocniczy diecezji tarnowskiej, bp Władysław Bobowski - biskup senior diecezji tarnowskiej, oraz bp Józef Wróbel SCJ i bp Antoni Długosz, a także biskupi misyjni z Brazylii: bp Czesław Stanula CSsR – biskup diecezji Itabuna oraz bp Marek Piątek – biskup diecezji Coari. Gościł również przełożony Prowincji Warszawskiej Redemptorystów - o. Janusz Sok CSsR.