Zakochane góry

ks. Zbigniew Wielgosz

|

Gość Tarnowski 31/2017

publikacja 03.08.2017 00:00

Dobrą, jak i otaczające ją góry, spowija tajemnica, którą miejscowi próbują przed nami odkryć.

Pani Maria jest skarbnicą legend i opowieści Pani Maria jest skarbnicą legend i opowieści
ks. Zbigniew Wielgosz /FOTO GOŚĆ

Dawno, dawno temu, kiedy Dobrej jeszcze nie było na świecie, żyli sobie nad rzeką Łososiną małżonkowie Łopień i Mogielica, wielkoludy. – Łopień miał dobre, wręcz złote serce. Natomiast Mogielica była złą kobietą. Mieli córkę Śnieżnicę. O jej rękę starało się wielu konkurentów, ale żadnego z nich matka nie chciała zaakceptować. Jednym z nich był Ćwilin. Łopieniowi Ćwilin od razu przypadł do gustu i chciał, żeby pojął Śnieżnicę za żonę. Nie zgadzała się na to Mogielica, która Ćwilina przepędziła. Młodym ze smutku pękło serce. Nieżywych, leżących obok siebie zakochanych, znalazł Łopień, któremu z bólu zmartwiało serce. Zachorował, a umierając, położył się obok mogił córki i niedoszłego zięcia. Z czasem ich groby zarosły mchem, krzewami i lasem. Mogielica przeżyła ich wszystkich, ale w końcu i ona zmarła. Jej mogiłę spotkał ten sam los, co pozostałych – opowiada Adrian Cieślik, historyk, regionalista. I tak narodziły się góry, które oplatają Dobrą.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.