Odpust partyzancki w Szczawie

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 21.08.2017 12:21

Ta gorczańska wieś była kiedyś partyzancką stolicą. Choć może jest nią do dzisiaj...

Odpust partyzancki w Szczawie W odpuście partyzanckim wzięło udział Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych "1. Pułk Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej" z Limanowej Beata Malec-Suwara / Foto Gość

– Historia odpustu partyzanckiego w Szczawie rozpoczyna się właściwie w 1953 roku, kiedy to podpułkownik I Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej Jan Cieślak zorganizował pierwsze modlitwy i Msze św. przy kapliczce św. Floriana. Nie było jeszcze wtedy kościoła w Szczawie, nawet tego drewnianego – mówi ks. Leon Królczyk, proboszcz Szczawy.

Szczawa, położona pomiędzy zboczami Gorców a Beskidem Wyspowym, pozbawiona dróg dojazdowych, była idealnym miejscem działań partyzanckich w czasie II wojny światowej.

W okolicznych lasach stacjonowały oddziały utworzonego w 1944 r. 1. Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej, liczącego prawie półtora tysiąca żołnierzy, którego dowódcą był mjr Adam Stabrawa „Borowy”. Kpt. Jan Cieślak „Maciej” był oficerem organizacyjnym wywiadu i adiutantem pułku. Miejscowa ludność cały czas współpracowała z partyzantami.

Odpust partyzancki w Szczawie   Kościół partyzancki w Szczawie Beata Malec-Suwara / Foto Gość Po wojnie Jan Cieślak zbierał w Szczawie swoich byłych partyzantów na wspólne modlitwy. To z ich datków rozpoczęto budowę drewnianego "kościółka partyzanckiego" w Szczawie. To w nim odbywały się pierwsze sierpniowe odpusty partyzanckie, na które przybywali kombatanci i ich rodziny z całej Polski.

Msze najczęściej celebrował bp Józef Gucwa, pochodzący z niedalekiej Kąclowej, który zanim został kapłanem, był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Doskonale znał się z „Maciejem”. Biskup, będąc żołnierzem, zorganizował oddział partyzancki AK „Świerka-Kmicica”, który wszedł w skład 3. Batalionu Pułku Strzelców Podhalańskich.

Odpust partyzancki w Szczawie   Tegorocznej Mszy św. odpustowej przewodniczył ks. infułat Adam Kokoszka Beata Malec-Suwara / Foto Gość Zaproszenie na odpust partyzancki miał także kard. Karol Wojtyła. – Nie przyjechał, bo został papieżem, ale przesyłał listy odczytywane podczas odpustu. Jan Paweł II nawet pamiętał o tym miejscu w Tarnowie w 1987 roku, mówiąc "Pozdrawiam wszystkich kombatantów, a szczególnie ze Szczawy" – przypomina ks. Królczyk.

Listy kard. Karola Wojtyły do płk. Jana Cieślaka oraz wiele innych pamiątek przechowywanych jest do dzisiaj w działającym przy kościele w Szczawie Muzeum I Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej.

Jan Cieślak zmarł dokładnie 24 lata temu, ale odpusty partyzanckie odbywają się w Szczawie do dzisiaj. Tegorocznej Mszy św. w intencji poległych, zmarłych i żyjących żołnierzy 1. PSK AK przewodniczył ks. infułat Adam Kokoszka. Wzięli w niej udział mieszkańcy Szczawy, młodzież Związku Strzeleckiego "Strzelec" z Limanowej, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych I Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej z Limanowej, poczty sztandarowe, a o muzyczna oprawę liturgii zadbała Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej z Nowego Sącza.

Zdjęcia z odpustu zamieściliśmy TUTAJ.