Zderzenie dwóch koncepcji

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 30.08.2017 11:20

Wczoraj i dzisiaj w Tarnowie, a jutro w Nowym Sączu odbywają się odprawy katechetyczne.

Zderzenie dwóch koncepcji W drugim dniu odpraw w Tarnowie wzięli udział księża z kilkunastu dekanatów leżących na północy diecezji. Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Odprawy są elementem doskonalenia zawodowego nauczycieli katechezy, katechetów. Od katechetów wymaga się nie tylko przekazu wiedzy, ale także świadectwa wiary, które może pociągać młodych. Dlatego też odprawy mają również charakter formacyjny - mówi ks. dr Tomasz Lelito, dyrektor Wydziału Katechetycznego tarnowskiej kurii.

W programie znalazła się informacja nt. procesu beatyfikacyjnego Stefanii Łąckiej, którą przekazał ks. prof. dr hab. Stanisław Sojka. Wykład „Katecheza wobec reformy polskiej szkoły” wygłosił ks. prof. dr hab. Piotr Tomasik, dziekan Wydziału Teologicznego UKSW. Natomiast o wskazaniach dotyczących przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania, z uwzględnieniem programu „Młodzi na progu” mówił ks. Artur Ważny, dyrektor Wydziału Nowej Ewangelizacji.

- W roku 2017 jesteśmy u progu nowej reformy szkolnej, która ma odpowiedzieć na potrzeby współczesnego świata, ma odbudować tożsamość polską bez kompleksów, dumną z tego, co stanowi szczególną wartość. Jako zaangażowani w katechezę stawiamy pytania jak ewangelizować, jak skutecznie uczyć religii, jak pomóc młodym ludziom w przylgnięciu do Chrystusa i głębokiej z nim zażyłości - mówi ks. prof. Piotr Tomasik.

Ciągle stawiane są pytania, czym ma być katecheza szkolna. - Zderzają się dwie koncepcje. Jedna wynika z przekonania, że trzeba szkołę potraktować jedynie jako miejsce, gdzie została katecheza parafialna przeniesiona, bo przecież w salkach katechetycznych w latach 1961-1990 jednak katechizowano. Tymczasem to stwierdzenie wcale nie jest takie pewne, skoro niektórzy katechetycy polscy, zwłaszcza sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, uważali, że to co działo się w salkach nie było katechezą, a jedynie lekcją religii przeniesioną ze szkoły do parafii. Przeciwna koncepcja, religioznawcza, zyskująca coraz bardziej prawo obywatelstwa w dyskusjach europejskich proponuje, by nauczać o religii, z zewnątrz, traktując religię jedynie jako fakt społeczny i kulturowy, powstrzymując się od jakiegokolwiek wartościowania w odniesieniu do Boga i prawdy. Pierwsza koncepcja, uznająca możliwość przeprowadzenia pełnej katechezy w szkole zakłada uznanie szkoły za miejsce, a nie podmiot religii w szkole. Jest to o tyle uzasadnione, że rzeczywiście jedynym podmiotem katechezy może być Kościół. Jednocześnie ujęcie to zakłada, że nie ma przeszkód, aby lekcja religii w szkole wypełniała wszystkie zadania katechezy. I tu jest problem, bo funkcje katechezy, nauczanie, wychowanie i wtajemniczenie, mogą być realizowane w szkole, ale niektóre bardziej, inne mniej. Zwłaszcza pojawia się problem wtajemniczenia, które domaga się kontekstu wspólnoty kościelnej, właściwej dla modlitwy i liturgii - mówił ks. prof. Piotr Tomasik.

Stąd ciągle aktualne są pytania o sposób i miejsce katechezy. Ciągle też katecheza jest dla Kościoła wyzwaniem, z którym trzeba się mierzyć.