Ks. dr Rafał Wierzchanowski, oficjał Sądu Biskupiego w Tarnowie, o rosnącej liczbie spraw w sądzie diecezjalnym i kondycji małżeństwa.
Ks. Rafał Wierzchanowski od stycznia 2017 r. jest oficjałem Sądu Diecezjalnego w Tarnowie.
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Grzegorz Brożek: Jeszcze 30 lat temu do sądu co roku spływało do 70 spraw. A teraz?
Ks. Rafał Wierzchanowski: Potem liczba systematycznie wzrastała. W ubiegłym roku wpłynęło do sądu 200 wniosków. Wydaliśmy też rekordową liczbę wyroków, bo było ich aż 120.
Są w Polsce sądy kościelne, do których wpływa rocznie 50 spraw. Skąd ich tak dużo na naszym terenie?
To zależy od wielkości diecezji, ale nie tylko. Wynika to także z większej niż kiedyś świadomości ludzi. Wierni wiedzą, że są sądy biskupie i jakimi sprawami się zajmują. Poza tym bywa, że księża w parafiach zachęcają ludzi żyjących w nowych związkach do zbadania ważności małżeństwa, które nie przetrwało. Po to są te sądy. To trybunały miłosierdzia i prawdy.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.