Matka Afryki z Lipnicy Murowanej

Joanna Sadowska

publikacja 19.10.2017 10:10

Dzisiaj mija 42 rocznica beatyfikacji bł. Marii Teresy Ledóchowskiej.

Obraz beatyfikacyjny bł. Marii Teresy Ledóchowskiej Obraz beatyfikacyjny bł. Marii Teresy Ledóchowskiej
Archiwum TGN

Maria Teresa, zanim zamieszkała w Lipnicy, wiodła szczęśliwe życie w Austrii. Urodziła się 29 kwietnia 1863 roku i już w dzieciństwie dała się poznać jako wrażliwe dziecko, obdarzone wieloma talentami.

Miała fenomenalną pamięć i artystyczną duszę. – Jako pięciolatka ułożyła mały utwór sceniczny dla domowników, a mając dziewięć lat, napisała wiersz pt. „Mój sen” charakteryzujący się, jak na ten wiek, dojrzałością umysłu – dodaje s. Jolanta Burdak, klawerianka. Jako panienka była bardzo wesoła, żywa, lubiła rozrywki, teatr i podróże. Do Lipnicy przyjechała w 1883 roku.

Dom bł. Marii Teresy i św. Urszuli Ledóchowskich w Lipnicy Murowanej   Dom bł. Marii Teresy i św. Urszuli Ledóchowskich w Lipnicy Murowanej
Joanna Sadowska
Pomagała w gospodarstwie, a wolne chwile spędzała na spacerze, utrwalając na obrazach co piękniejsze widoki. To między innymi dzięki jej akwarelom wiadomo, jak wyglądał przed laty lipnicki rynek, uliczki i najbliższa okolica.

Kilka lat później przeszła ospę, która zniszczyła jej urodę. Z jednej strony było to bolesne doświadczenie, z drugiej natomiast jeszcze bardziej otworzyło ją na Boga. Już w Lipnicy wypowiedziała słowa „Ja także pragnę uczynić coś wielkiego dla Boga”. Marzenie stało się rzeczywistością.

Boża dama

Mając niewiele ponad dwadzieścia lat obejmuje stanowisko damy dworu u wielkiej księżnej Alicji w Salzburgu. Nie jest to jednak jej miejsce na ziemi. To właśnie tam dowiaduje się o niewolnictwie i podejmuje decyzję o pracy dla misji.

W 1891 roku rezygnuje z dworskich godności i przeprowadza się do sióstr szarytek koło Salzburga. Nie rozumiano jej decyzji, wręcz śmiano się z niej mówiąc: „Hrabina Ledóchowska poświęciła się zwariowanej idei”.

A Maria Teresa, jakby na przekór całemu światu, pisze w swoich notatkach „Ze służby na dworze książęcym przeszłam na służbę Dworu Niebieskiego. Czuję, że Jezus chce mnie coraz więcej dla siebie”.

Siostry klawerianki   Siostry klawerianki
Joanna Sadowska
Całkowicie angażuje się w pracę na rzecz misji, a widząc, że w pojedynkę niewiele zdziała, układa Statut Stowarzyszenia Misyjnego Sodalicji św. Piotra Klawera. W 1894 roku przedkłada ojcu świętemu Leonowi XIII swoje zamiary.

Po otrzymaniu błogosławieństwa zachęca inne siostry do pracy misyjnej. Obecnie założone przez nią zgromadzenie prowadzi działalność na pięciu kontynentach i liczy 215 sióstr po ślubach zakonnych.

- Chociaż nie posiadamy domu zakonnego na terenie diecezji tarnowskiej, to jednak właśnie z niej jest największa liczba sióstr Polek - dodaje s. Jolanta.

Misyjny entuzjazm

Maria Teresa pisze tysiące artykułów na temat misji, a po założeniu drukarni wydaje bezpłatne książki w językach afrykańskich, Biblię, katechizmy, modlitewniki. Środki finansowe pochodziły m.in. od osób zrzeszonych w „Dziele Prasy Afrykańskiej”, którego pierwszym członkiem był papież Benedykt XV.

Dzisiaj bł. Maria Teresa Ledóchowska jest jedną z najwybitniejszych postaci w Kościele na polu pracy misyjnej.

- Ożywiła i podniosła ducha misyjnego wśród świata katolickiego, odkryła nowe drogi współpracy misyjnej, umiała zainteresować i pociągnąć do tej współpracy szerokie masy ludzi, nawiązała ożywiony kontakt z misjami katolickimi w Afryce. Przez swą modlitwę, ofiarę i pracę przyczyniła się do szybkiego rozszerzenia się i utrwalenia Kościoła na kontynencie afrykańskim - podkreśla s. Jolanta.

Z wyglądu poważna, wręcz surowa, w rzeczywistości była bardzo pogodna, życzliwa i dobrotliwa. Jej serce przepełnione było prawdziwą radością i miłością do człowieka, szczególnie tego najbiedniejszego.

Nieprzypadkowo więc zostaje nazwana matką Afryki, mimo że nigdy tam nie była, oraz patronką współpracy misyjnej Kościoła w Polsce. Umarła w Rzymie 6 VII 1922 roku, 19 X 1975 roku została ogłoszona błogosławioną.