50 białych róż

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 11.11.2017 18:13

Siostry albertynki symbolicznym bukietem podkreśliły swoją półwieczną obecność w Grywałdzie.

W procesji z darami W procesji z darami
ks. Zbigniew Wielgosz/Foto Gość

W Grywałdzie 11 listopada obchodzony jest odpust ku czci św. Marcina. W tym dniu swój jubileusz obchodziły siostry albertynki, które w parafii są już od 50 lat.

- Na początku mieszkały w podarowanym im dworze w zamian za opiekę nad właścicielami, zajmowały się dziećmi w parafii, pomocą chorym. Prowadzą od wielu lat Przytulisko św. Brata Alberta, gdzie przebywa czterech księży i ponad 40 kobiet w różnym stanie zdrowia. Siostry na miarę swojego czasu udzielają się w parafii. Siostry miały też wpływ na budzenie powołań zakonnyc. Z Grywałdu pochodzą cztery siostry albertynki. Uosobieniem 50 lat obecności albertynek w Grywałdzie jest siostra Damazja, która pół wieku spędziła już w naszej parafii - mówi ks. proboszcz Józef Bania.

Siostra Damazja była obecna na Mszy św. jubileuszowej.

- Najbardziej utkwiła mi w pamięci praca z dziećmi, których nieraz pod opieką było kilkadziesiąt. I trzeba było sobie dawać radę, bo inne siostry miały swoje obowiązki. Jestem z zawodu pielęgniarką, więc zawód też się przydał, żeby pomagać ludziom chorym. We wszystkim starałam się realizować charyzmat św. Brata Alberta, czyli dobrze czynić wszystkim, być dla ludzi dobrym jak chleb - opowiada siostra jubilatka.

Posłuchaj relacji s. przełożonej

Przed Mszą św. dzieci z miejscowej szkoły opowiedziały teatralnym przedstawieniem historię św. Brata Alberta łącząc ją z przypowieścią Jezusa o siewcy.

Dziękczynnej Eucharystii przewodniczył bp Andrzej Jeż.

- Święty Marcin, biskup, patron grywałdzkiej parafii i św. Brat Albert byli jednymi z tych, którzy swoim życiem namalowali najpiękniejszy portret Jezusa. Dziś uczą nas kochać Boga i bliźnich - mówił w homilii biskup dziękując siostrom za półwieczną pracę wśród ubogich.

Posłuchaj fragmentu homilii bp. Jeża