Mają już swoich patronów

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 14.12.2017 10:36

Młodzi z parafii w Przeczycy przygotowują się do bierzmowania według programów dwóch diecezji.

Przyszli bierzmowani z Przeczycy Przyszli bierzmowani z Przeczycy
ks. Zbigniew Wielgosz/Foto Gość

- Większość z nich chodzi do gimnazjum w Brzostku, a to już diecezja rzeszowska, która ma swój program. Z kolei przygotowanie parafialne odbywa się według programu naszej diecezji - wyjaśnia ks. proboszcz Marek Marcićkiewicz.

Grupa, która w przyszłym roku przyjmie sakrament bierzmowania liczy 30 osób.

- Bardzo odpowiedzialnie podchodzą do przygotowania. Uczestniczą w nabożeństwach, czyli spotkaniach liturgicznych i katechezie parafialnej, która odbywa się poza godzinami szkolnymi. A trzeba przyznać, że niektórzy z młodych muszą pokonać daleką drogę, by dotrzeć na spotkanie - dodaje proboszcz.

Młodzi angażują się w życie parafii. - Są ministrantami, lektorami, jeden jest ceremoniarzem, należą do grupy młodzieżowej, DSM. Widać ich na nabożeństwach, różańcu czy roratach. Po bierzmowaniu starsi nie żegnają się z parafią - mówi ks. Rafał Żelazny, który opiekuje się młodymi przed bierzmowaniem.

Ks. proboszcz uważa, że taka postawa ma swój fundament w rodzinach, w domowym przekazie wiary.

- To jest społeczność, dla której sakramenty święte są bardzo ważne. Świadczy o tym liczba przystępujących do spowiedzi, Komunii św. Na niedzielnej czy świątecznej Mszy św. całe rodziny to częsty widok. Jeśli w przygotowaniu młodych zdarzają się problemy, to zawsze zaczynają się one w domu. Niemniej jednak to są jednostkowe przypadki. Mogę zaświadczyć, że wspólnotę parafialną, rodziny, cechuje żywa wiara, która ujawnia się przez uczynki - podkreśla ks. Marcićkiewicz.

Wśród młodych jest jeden ceremoniarz, aktywny w LSO już od I Komunii świętej.

- Zaraz jak się tylko skończył Biały Tydzień zostałem zawołany do zakrystii, dostałem komeszkę i zaproszony do służenia, a że miałem brata ministranta, to nie było trudno. Jestem w LSO do dzisiaj. Najpierw byłem ministrantem, a później ceremoniarzem. Przygotowanie do bierzmowania jest dla mnie bardzo ważne. Sama wiara w Boga jest dla mnie bardzo ważna. Staram się być w stanie łaski uświęcającej, często, prawie codziennie być na Mszy św. i przystępować do Komunii św. W domu codziennie modlimy się wspólnie wieczorem całą rodziną i nie ma z tym problemu. Wybrałem też sobie patrona bierzmowania, którym będzie św. Franciszek, ubogi, kochający stworzony świat, pomagający ludziom - mówi Rafał Podraza.

Ewelina Potyrała podkreśla, że do bierzmowania idzie przez rodzinę i przekaz wiary, którego w domu nie brakuje.

- Szczególnie dzięki mojej mamie, która jest bardzo wierząca. Sama staram się być aktywna podczas spotkań przygotowawczych. Nie należę do grupy młodzieżowej, ale z wielką chęcią jeżdżę na diecezjalne spotkania młodych, tak zwane Synaje. Nie zamierzam żegnać się z parafią po bierzmowaniu, a moja patronka, którą sobie wybrałam, czyli św. Rita, na pewno będzie mi pomagać - mówi dziewczyna.

Młodzi na ostatnim spotkaniu dowiedzieli się, kiedy będą bierzmowani. Wybrali już swojego patrona, a ksiądz Rafał zachęcił ich do złożenia przyrzeczenia abstynencji.