Bernard, Franciszek i Antoni dzwonią

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 05/2018

publikacja 01.02.2018 00:00

W jednej z mieleckich parafii róże rosną jak grzyby po deszczu. I trudno się dziwić, bo na rodziny spływają strumienie dobra i błogosławieństwo.Bernard, Franciszek i Antoni dzwonią

Spotkanie opłatkowe rodzin należących do róż rodziców modlących się za swoje dzieci przy parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu z proboszczem ks. Bogusławem Połciem. Spotkanie opłatkowe rodzin należących do róż rodziców modlących się za swoje dzieci przy parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu z proboszczem ks. Bogusławem Połciem.
zdjęcia Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Pomysł zrodził się w sierpniu. Basia Serafin opublikowała na swoim Facebooku ciekawy artykuł o różach rodziców i pomyślałyśmy, że byłoby fajnie, gdyby się udało stworzyć taką jedną tutaj w Mielcu, w naszej parafii – opowiada Małgorzata Kręcigłowa z mieleckiej parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy, jedna z inicjatorek Różańca rodziców. Zaczęły podpytywać głównie wśród znajomych z pielgrzymki, czy chcieliby się przyłączyć. – Byłyśmy bardzo zdziwione odzewem i tym, jak wiele osób chce się modlić za swoje dzieci. Praktycznie żadna z nich, dowiadując się o pomyśle, nie odmówiła – dodaje Basia Serafin.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.