Z owcą na ramionach

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 24.02.2018 21:20

Kościół tarnowski 24 lutego dziękował za 10 lat biskupiej posługi bp. Wiesława Lechowicza.

Z owcą na ramionach Msza św. w tarnowskiej katedrze w intencji bp. Wiesława Lechowicza z racji 10. rocznicy jego biskupich święceń Beata Malec-Suwara /Foto Gość

16 lutego minęła 10. rocznica święceń biskupich bp. Wiesława Lechowicza, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej i delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. 24 lutego w tarnowskiej katedrze w jego intencji z racji jubileuszu podczas Mszy św. pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża modlili się biskupi, kapłani, siostry zakonne, jego rodzina, a także koledzy i przyjaciele.

W homilii bp Andrzej Jeż odniósł się do zawołania biskupiego jubilata: "Do końca umiłować". - Hasło pięknie brzmiące, a jako program biskupiego życia niezmiernie wymagające - zauważył, wyjaśniając że to właśnie ta miłość zjednoczona z Jezusem Chrystusem pozwala bardziej iść w kierunku samowyniszczenia w służbie ludowi Bożemu, za przykładem Dobrego Pasterza.

Wizerunek Chrystusa Dobrego Pasterza widnieje na herbie biskupim bp. Wiesława Lechowicza, a jednym z jego najbardziej charakterystycznych zdjęć jest to, kiedy trzyma owcę oplecioną wokół swojej szyi.

Z owcą na ramionach   Słynne zdjęcie bp. Wiesława Lechowicza Diecezja Tarnowska - Podziwiamy tutaj siłę ks. bp. Wiesława. On z taką lekkością tę potężną owcę zarzucił na swoje ramiona, ale równocześnie z podziwem patrzymy też na tę owcę. Ona jest bardzo spokojna - opisywał podczas homilii tę fotografię bp Andrzej Jeż. - Widzimy to zespolenie, które jest dziś bardzo ważne. Dzisiaj wierni potrzebują bliskości pasterza, potrzebują tego, aby biskupi, kapłani nieśli ich przez trudne życie, pomagali im podnieść się - dodał.

Biskup Andrzej wspomniał też czasy, kiedy razem z bp. Wiesławem byli na jednej parafii w Krościenku, siedzieli sobie na werandzie starej wikarówki i patrzyli z dystansem na wielki świat. Żaden z nich nie przypuszczał, że zostanie biskupem. Bp Lechowicz w młodości myślał nawet o dziennikarstwie, Bóg przygotował mu inną rolę.

- Trzeba się poddać temu scenariuszowi, jaki przygotował dla nas Pan Bóg, choć często przerasta on nasze myśli i pragnienia z okresu młodości - zauważył.

Jubilatowi życzył, by z poczucia bliskości Chrystusa Dobrego Pasterza rodziło się w nim ustawiczne światło oświecające każdą ciemność życiową, każdy ciężar i trud posługi biskupiej.

- Niech to światło wnosi do Twego serca pokój i radość, chociażby taką, jak ta widoczna na twojej twarzy na wspomnianym zdjęciu, gdy trzymałeś w swoich ramionach owcę. Życzymy Ci tej pasterskiej radości, którą daje podnoszenie innych ludzi ku Bogu. Niech ta radość obficie wypełnia Twoje serce tu, na polskiej ziemi, i w każdym zakątku świata, gdzie pełnisz swoją posługę. Niech Bóg strzeże twoich wyjazdów i powrotów - mówił bp Andrzej Jeż.

Jubilat zaś dziękował wszystkim tym, którzy go wspierają modlitwą w biskupiej posłudze, i o tę modlitwę też prosił.

- Chciałbym prosić, abyście modlili się o to, abym mógł wypełnić to hasło, które towarzyszy mi od pierwszych dni kapłaństwa: "Do końca umiłować", i również o to, bym mógł spełnić to, co Jezus kiedyś mówił do nas: "Wy jesteście światłością świata". Właśnie te słowa zostały odczytane podczas Mszy św., kiedy zostałem wyświęcony na biskupa - przypomniał bp Wiesław Lechowicz, prosząc także o modlitwę za tych, dzięki którym został biskupem, a więc za papieża Benedykta XVI i abp. Wiktora Skworca, który go na biskupa wyświęcił.

Dziękował swojej rodzinie, z którą jest związany więzami krwi, ale i rodzinie Kościoła tarnowskiego, jej pasterzowi bp. Andrzejowi oraz kolegom i przyjaciołom, a także podziękowania dla Polonii złożył na ręce obecnego na uroczystości rektora Polskiej Misji Katolickiej we Francji ks. Bogusława Brzysia.