To było straszne

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 24.03.2018 08:04

Ponad sto osób zaangażowanych w przygotowania i mnóstwo uczestników - zobacz Misterium Męki Pańskiej w Radłowie.

To było straszne Droga Krzyżowa ulicami Radłowa połączona z Misterium Męki Pańskiej Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Radłowscy parafianie od trzech lat wystawiają plenerowe Misterium Męki Pańskiej, które wpisuje się w istniejącą tu wcześniej tradycję Drogi Krzyżowej ulicami Radłowa.

- Co roku wprowadzamy zmiany, poprawki, uzupełnienia powodowane doświadczeniem. Wszystko po to, żeby jeszcze bardziej ułatwić ludziom przeżycie wydarzeń wprowadzających nas w Wielki Tydzień. Już w ubiegłym roku m.in. dodaliśmy scenę wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy po to, żeby pokazać, jak różne były reakcje ludzi wtedy i podczas drogi krzyżowej - tłumaczy ks. Bogdan Mikołajczyk, wikariusz w Radłowie, czuwający nad przedsięwzięciem.

Pomimo, że misterium starają się przygotować niezwykle profesjonalnie - kilka scen, stacji nagłaśniających, przejmujący śpiew parafialnego chóru, dopracowana gra aktorska - nie o podziw i oklaski dla aktorów tu chodzi. Na to był czas później. W czasie misterium ludzie w milczeniu podążali za Jezusem i prowadzącą go kohortą. Słuchać było jedynie ciche komentarze: "To było straszne", "Koszmar". Nikt tak w teatrze nie reaguje.

To było straszne   Ludzie najpierw z ciekawością, a potem z ogromnym przejęciem oglądali następujące po sobie sceny Beata Malec-Suwara /Foto Gość Pomysł pojawił się trzy lata temu podczas wizyty kolędowej i rozmowy ks. Bogdana z jednym z parafian. Przedsięwzięcie co roku i od samego początku spotyka się ogromną życzliwością i otwartością ludzi.

- W misterium zaangażowane są osoby od szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum, studentów, jak i osoby pracujące i starsze. Przygotowaniom towarzyszy bardzo dobra, rodzinna atmosfera, ale nie skupiamy się tylko na technicznych sprawach - mówi ks. Bogdan.

- I dzisiejsza pogoda została w naszym przekonaniu wymodlona. Dziewięć dni temu rozpoczęliśmy taką inicjatywę, prosząc esemesem osoby, które były zaangażowane w przygotowania, by jedno Zdrowaś Maryjo odmówiły o dobrą, właściwą pogodę i w naszym przekonaniu zostaliśmy przez Boga wysłuchani - dodaje.