Amoris laetitia, czyli "trzy chleby"

ks. Sławomir Szyszka

publikacja 29.03.2018 09:27

W parafii MBNP w Mielcu odbyło się kolejne spotkanie dla rodziców kandydatów do bierzmowania.

Amoris laetitia, czyli "trzy chleby"

Katechezę poprowadził ks. prał. Artur Ważny, dyrektor wydziału nowej ewangelizacji kurii diecezjalnej w Tarnowie:

„Amoris laetitia” - ta adhortacja papieża Franciszka stanowiła kanwę rozważań przeprowadzonych dla rodziców kandydatów do bierzmowania. Treści zostały wpisane w metaforę „trzech chlebów”, o których muszą zawsze pamiętać małżonkowie, jeśli chcą zgodnie z Bożym zamysłem wypełniać swoje powołanie.

„Pierwszy chleb”, który „oddaje się” niejako rodzicom, to pojednanie się każdego z małżonków z własną historią życia.

„Drugi chleb” małżonkowie spożywają razem. Chodzi tutaj o wzajemne odniesienia i relacje małżeńskie w wymiarze emocjonalnym, komunikacyjnym, seksualnym oraz sakramentalnym. „Trzeci” zaś, to chleb „pożyczany dzieciom” - sprawa dotyczy całego procesu wychowawczego, który rodzice realizują na różne sposoby.

ks. Artur Ważny   ks. Artur Ważny
Archiwum parafii
„Pierwszy chleb” - „Stare zranienia”. W 239 numerze adhortacji Franciszek wspomina o tym, że często trudności w małżeństwie mogą się pojawiać z powodu źle przeżytego okresu dzieciństwa lub młodości małżonków. Wspomina zasadniczo o dwóch takich trudnościach: miłości egocentrycznej oraz o miłości, która zatrzymała się na etapie młodzieńczego buntu. Jeśli nie dokona się tutaj u małżonków trochę opóźniony, ale konieczny proces dojrzewania, to ich wzajemna miłość będzie się charakteryzować również niedojrzałością. Albo miłością egocentryczną, właściwą dziecku, żyjącą kaprysem i skoncentrowaniem na sobie – taka miłość jest niemożliwa do nasycenia. Albo będzie naznaczona konfrontacją, krytyką, obwinianiem drugiego lub logiką uczuć. Tak zachowują się nastolatki. Papież stwierdza: „Źle przeżyta relacja z własnymi rodzicami i rodzeństwem, która nigdy nie została uzdrowiona, ujawnia się na nowo i szkodzi życiu małżeńskiemu. Trzeba więc przejść przez proces wyzwolenia, którego nigdy wcześniej nie podjęto” (AL 240).

Rodzice kandydatów do bierzmowania   Rodzice kandydatów do bierzmowania
Archiwum parafii
„Drugi chleb” - „Dialog”. W 136 numerze „Amoris laetitia” Franciszek mówi o uprzywilejowanym i niezbędnym sposobie, by rozwijać i wyrażać miłość w małżeństwie i życiu rodzinnym, jakim jest dialog. Mężczyźni i kobiety mają różne sposoby komunikowania się, używają różnych języków, posługują się różnymi kodami. Ważne jest w małżeńskim życiu wzajemne poznawanie tak różnych „światów”, jakimi są świat kobiet i świat mężczyzn. Chodzi głównie o wzajemne słuchanie się, dzielenie się swoimi przeżyciami, rozumienie i przebaczanie sobie nawzajem. Dialog ma także dotyczyć sfery uczuciowej i seksualnej, uwzględniając z wzajemną akceptacją specyfikę płci. Słowo Boże w Liście do Efezjan zachęca, aby „mąż miłował żonę, a żona z szacunkiem odnosiła się do swego męża” (por. Ef 5, 33). Miłość i szacunek, to dwa bardzo ważne, konstytutywne elementy relacji małżeńskiej.  Ważne jest również odkrywanie wciąż na nowo mocy łaski i mądrości miłości płynącej z sakramentu małżeństwa. Tutaj przez budowanie wzajemnej więzi miłości małżonkowie pozwalają Chrystusowi działać sakramentalnie w ich ludzkiej miłości. Jedność małżonków jest największym kapitałem, jaki rodzice mogą ofiarować własnym dzieciom.

Podczas katechezy   Podczas katechezy
Archiwum parafii
„Trzeci chleb” - „Gdzie są dzieci?” W VII rozdziale adhortacji ojciec święty mówi o wychowaniu dzieci. „Rodzina nie może zrezygnować z bycia miejscem wsparcia, towarzyszenia, prowadzenia, chociaż musi na nowo odkrywać swoje metody i znajdować nowe środki” (AL 260). Rodzice powinni wiedzieć, gdzie są teraz ich dzieci. Papież jednak nie mówi, że chodzi o kontrolowanie dzieci. Nie można mieć kontroli nad wszystkimi sytuacjami, które mogą zdarzyć się dziecku. Obsesja nie wychowuje. Zachowuje tutaj swoją ważność zasada, że „czas jest ważniejszy niż przestrzeń”, którą opisał Franciszek w adhortacji Evangelii gaudium w numerze 222. Oznacza to, że jeśli rodzic chce kontrolować każdy ruch dziecka, to będzie się starał jedynie zapanować nad jego przestrzenią. Natomiast jeśli uruchomi, zainicjuje odpowiednie procesy w sercu i umyśle dziecka, poprzez obecność, mądrą miłość, kształtowanie jego wolności, uwyraźnianie wartości, pielęgnowanie prawdziwej autonomii, dziecko będzie samodzielnie umiało się bronić oraz działać inteligentnie i właściwie w różnych sytuacjach. Wielkim pytaniem nie jest pytanie, gdzie fizycznie jest dziecko, z kim przebywa w danej chwili, ale gdzie jest w sensie egzystencjalnym, co przeżywa, jakie ma cele, pragnienia, przekonania, plany życiowe. Pytanie brzmi: „Czy wiesz, jako rodzic, gdzie jest dusza twego dziecka, czy chcesz to wiedzieć?” (por. AL 261) Najlepszą „metodą” wychowawczą jest wspomniana miłość wzajemna rodziców. Jest ona jedną z czterech miłości, których potrzebuje każdy człowiek, aby móc się właściwie rozwijać: miłość mamy, miłość taty, wzajemna miłość rodziców i miłość Boga. To jest sekret znajdowania odpowiedzi na pytanie: „Gdzie jest teraz nasze dziecko?”