Ucieczka z Jerozolimy, ślepota i powietrze

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 05.04.2018 09:07

Biskup tarnowski Andrzej Jeż udzielił sakramentu bierzmowania młodzieży ze Słopnic Dolnych i Górnych oraz Limanowej-Sowlin.

Ucieczka z Jerozolimy, ślepota i powietrze Bierzmowanie w Słopnicach Dolnych Beata Malec-Suwara /Foto Gość

W kościele św. Jana Pawła II w Słopnicach Dolnych 4 kwietnia sakrament bierzmowania z rąk pasterza Kościoła tarnowskiego przyjęła młodzież trzech parafii: Słopnic Dolnych (95 osób) i Górnych (22) oraz Limanowej-Sowlin (49).

Biskup Andrzej Jeż podczas homilii wyjaśniał czytaną tego dnia Ewangelię opowiadającą o tym, jak dwóch uczniów, uciekając z Jerozolimy, nie uwierzyło w zmartwychwstanie Jezusa. Ich stan ducha i przygnębienia był tak wielki, że nie rozpoznali Jezusa, którego spotkali i z Nim rozmawiali w drodze do Emaus.

- Taki stan ducha dotyczy w dużym stopniu nas wszystkich, gdyż wszyscy mamy jakieś oczekiwania do Pana Boga. Chcemy, żeby spełniał nasze prośby, pragnienia i życzenia. Jeśli tego nie robi, wówczas zaczynamy się zachowywać jak uczniowie uciekający z Jerozolimy - tłumaczył biskup, wyliczając, jak różne mogą być Emaus, do których uciekamy - praca, używki, nałogi, które dają iluzję zapomnienia.

- Dla nas źródłem nadziei jest fakt, że Jezus zmartwychwstały jest obecny w świecie. On towarzyszył uczniom, którzy uciekali z Jerozolimy, ale także towarzyszy nam, nawet wtedy kiedy przez jakiś czas w życiu zapomnimy o Nim. On zawsze idzie naszą drogą, jest z Nami zawsze - powtarzał biskup Jeż.

Hierarcha zauważył, że i nam czasem trudno Jezusa rozpoznać, tak jak mieli z tym problem dwaj uczniowie, których oczy ogarnęła swoista ślepota. - Nie rozpoznali Go nie dlatego, że się zmienił nie do poznania, ale dlatego że byli w mroku, ogarnięci głęboką ślepotą, która dotknęła ich umysły i serca. Byli sparaliżowani - wyjaśniał biskup, zauważając, że kiedy Jezus zaczął z nimi rozmawiać i wyjaśniać im Pisma, chcieli, by z nimi pozostał. - I w nas musi być wielkie pragnienie pozostania z Jezusem, zatrzymania Go w domu swojego życia - przekonywał.

Zachęcał młodzież do częstego czytania Ewangelii, konfrontowania życia ze Słowem Bożym, odkrywania na nowo wartości każdej Mszy św., aby nasze oczy nie były zamknięte, ale dostrzegały obecność Jezusa zmartwychwstałego pośród nas.

- Podobnie jest z obecnością Ducha Świętego w naszym życiu. Duch Święty nazywany jest czasem Bogiem nieznanym, ale też nieraz o Nim nie pamiętamy i nie doceniamy Jego roli w naszym życiu. Podobnie jak nie zauważamy powietrza, bez którego nie moglibyśmy przeżyć nawet kilku minut - mówił dalej biskup Jeż.

Tymczasem to właśnie On, Duch Święty, jest tym, który idzie z nami i wyzwala nas z ludzkich Emaus - z depresji, przygnębienia, wycofania.

- Dzisiaj poprzez sakrament bierzmowania otrzymacie łaskę i moc Ducha Świętego, który będzie Was wspomagał. Pamiętajcie jednak, że działanie darów Ducha Świętego nie jest automatyczne. Wymaga naszej współpracy i zaangażowania - przestrzegał biskup, gorąco życząc młodym, jak najobfitszych owoców przyjęcia Ducha Świętego.