Dzieło życia

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 28.06.2018 09:40

27 czerwca biskup tarnowski Andrzej Jeż w 80-lecie parafii w Paszynie poświęcił odnowione wnętrze tamtejszego kościoła. Piękne. Trzeba je zobaczyć.

Dzieło życia Piękny odnowiony kościół w Paszynie warto zobaczyć, odwiedzając również znajdujące się na plebani Muzeum Sztuki Ludowej im ks. Edwarda Nitki Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Proboszcz parafii ks. Krzysztof Smoroński, witając biskupa, gości i wiernych, wyliczał liczne inwestycje, które dzięki wspólnemu zaangażowaniu, modlitwie, ofiarności i pracy ludzi z Paszyna i okolic udało się w kościele wykonać.

Nowa granitowa posadzka, wymiana ogrzewania, instalacji elektrycznej, odmalowane ściany, wymiana okien, piękne prezbiterium z nowym ołtarzem i ambonką, odrestaurowany ołtarz przedsoborowy, nowe sedilla kapłańskie, przemeblowana aranżacja wnętrza, nowe dębowe ławki i nowe konfesjonały z odnowionymi płaskorzeźbami przeniesionymi ze starych - to wszystko udało się zrobić w dwa lata.

W tym samym czasie prace odbywały się w budynku plebani i jej otoczeniu. Już powstaje tam nowy parking, a jeszcze w wakacje odnowione zostaną witraże w prezbiterium. Myślą także o nowych organach.

Dzieło życia   Parafianie wraz z ks. Krzysztofem Smorońskim w ostatnich dwóch latach przeprowadzili w kościele kapitalny remont i wydobyli z niego nowe piękno Beata Malec-Suwara /Foto Gość Biskup Andrzej Jeż dziękował parafianom za te dzieła, ale i za to, że tak licznie zgromadzeni stanowią tu silną rodzinę. - Pragnę was wszystkich jakoś zauważyć, nagrodzić, dostrzec - mówił biskup, składając szczególne podziękowania długoletniemu kościelnemu w Paszynie - panu Emilowi Mice.

Był tam kościelnym przez ćwierć wieku. Przejął tę funkcję po swoim teściu Władysławie Oleksym, który służył tu przez 40 lat. Niedawno schedę po nim przejął szwagier. Pan Emil dbał o kościół i jego otoczenie jak o swoje. Mówi, że nie spodziewał się wyróżnienia.

Dzieło życia   Pan Emil Mika otrzymał z rąk biskupa specjalne podziękowania za swoją pracę i służbę na rzecz Kościoła Beata Malec-Suwara /Foto Gość Warto, choć wspomnieć, że rodzina Oleksych mocno związana z Kościołem ma też spory wkład w sztukę paszyńską. To od brata pana Władysława - głuchoniemego Wojtka Oleksego rzeźbienie w Paszynie się zaczęło. To w nim jako pierwszym ówczesny proboszcz ks. Edward Nitka zaszczepił tę pasję. Wojtek nie potrafił czytać i pisać, ale jego świątki wygrywały konkursy i tworzono z nich wystawy, m.in. w Genewie.

Kilkadziesiąt lat temu ks. Edwardowi Nitce udało się zachęcić wielu parafian, by malowali i rzeźbili. Fenomen paszyński jest zjawiskiem szeroko omawianym w świecie z punktu widzenia sztuki, antropologii i socjologii. Obecnie w Paszynie tworzy kilku artystów ludowych. Jak ubolewał jeden z nich, nomen omen Władysław Oleksy, wręczając biskupowi wykonaną przez siebie płaskorzeźbę Pana Jezusa Ukrzyżowanego, młodzi nie garną się do rzeźbienia.

Dzieło życia   Pan Władysław Oleksy, jeden z tworzących tu jeszcze artystów paszyńskich, wręczył biskupowi tarnowskiemu wykonaną przez siebie płaskorzeźbę Pana Jezusa Ukrzyżowanego Beata Malec-Suwara /Foto Gość - Myślę, że przyjdzie na nowo czas, kiedy odkryjemy tu te wielkie talenty, jakie drzemią na terenie tej parafii - mówił bp Andrzej Jeż, odpowiadając. - Jedno jest pewne, że każdy z nas tworzy niepowtarzalne dzieło, jakim jest nasze życie, wypełnione miłością Boga i drugiego człowieka. Wpatrzeni w obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy starajmy się, by to dzieło było wyjątkowo szczególne i piękne - dodał.

W czasie homilii biskup tłumaczył m.in., jak ważny jest przekaz wiary w rodzinach. - Cóż może dać nam więcej rodzina jak właśnie rzeczywistość wiary. Jeśli ktoś głęboko wierzy, nikt i nic go nie złamie w życiu - dodał.

Dzieło życia   W czasie wczorajszych uroczystości jubileuszowych i odpustowych w Paszynie śpiewał parafialny chór oraz grała rozpoczynająca tu działalność orkiestra Beata Malec-Suwara /Foto Gość Biskup zauważył, jak rodzice inwestują dziś w dzieci, ucząc ich języków obcych, gry na instrumentach, jazy konnej, zapominając o najważniejszym. - Co z tego, że będzie może poliglotą, zajmie jakieś ważne stanowiska, będzie się rozwijać intelektualnie, kiedy brak wiary spowoduje, że jego życie, choć najbardziej twórcze, będzie bezsensowne. Pierwsza trudność, kłopoty małżeńskie, rodzinne, ze zdrowiem, pracą, innymi ludźmi, ze sobą, spowodują załamanie się i wycofanie - tłumaczył hierarcha.

Pasterz Kościoła tarnowskiego zwracał także uwagę na Matkę Bożą Nieustającej Pomocy, która patronuje paszyńskiej parafii i wczoraj obchodzono tam odpust ku Jej czci. Podkreślał doświadczane przez wielu Jej wsparcie w każdej sekundzie życia, popularność i symbolikę tej ikony.