Czasem pożyczamy oczy

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 17.09.2018 18:20

W weekend do sanktuarium MB Fatimskiej w Tarnowie pielgrzymowali niewidomi i niedowidzący z całej diecezji.

Czasem pożyczamy oczy Rafał Mucha z wolontariuszem Sławomirem Woźniakiem Grzegorz Brożek /Foto Gość

- Ludzie niewidzący korzystają zwykle z duszpasterstwa parafialnego, ale potrzebują także specjalistycznego duszpasterstwa, żeby budować nie tylko wspólnotę z Bogiem, ale i wspólnotę między sobą - mówi ks. Tadeusz Bańkowski COr, diecezjalny duszpasterz niewidomych i niedowidzących. W 6 okręgach duszpasterstwa raz w miesiącu spotyka się ok. 500 niewidomych i niedowidzących. To jest mniej więcej połowa, może dwie trzecie osób niewidomych w ogóle. - Są tacy, spotykam ich, którzy niestety nie interesują się życiem religijnym, w związku z tym nie angażują się w ogóle w nasze duszpasterstwo - dodaje ks. Bańkowski.

Do ludzi zaangażowanych całym sobą w duszpasterstwo niewidomych należy Rafał Mucha. Stracił wzrok całkowicie w efekcie nieudanej operacji. - Nie jest łatwo zacząć nowe życie. Na początku jest bardzo ciężko. Ale jeśli umiemy sobie wytłumaczyć, znaleźć perspektywę, to jest dużo łatwiej. Wiara w Boga ułatwia znalezienie odpowiedzi, pogodzenie się z tym, co się stało. Natomiast funkcjonowanie w duszpasterstwie umożliwia podzielenie się tym doświadczeniem z innymi - przyznaje.

Sławomir Woźniak jest wolontariuszem, który pomaga Rafałowi. Wolontariusz może nie jest niezbędny.... - ...ale pomocny. Musimy w niektórych sytuacjach niewidomym pożyczyć własne oczy. Główny problem to przemieszczenie się z punktu A do punktu B. Siedzenie w domu po traumie utraty wzroku jest bardzo depresyjne, więc tym bardziej trzeba, by niewidomi wychodzili. W tym potrzebują pomocy. Podobnie jak w przypadku załatwienia jakichś spraw, na przykład urzędowych. Urzędy są w ogóle nieprzygotowane, żeby obsługiwać niewidomych - mówi Sławomir.

Niedowidzącym i niewidomym nie brakuje problemów, cierpień, zmartwień w życiu. 

- Miejcie świadomość, że Bóg zna wasze cierpienie. Więcej. To wasze cierpienie, Jemu oddane, jest związane z cierpieniem Jezusa na krzyżu. Waszym cierpieniem dopełnia się ofiara Chrystusa - mówił w homilii bp Leszek Leszkiewicz, który modlił się z pielgrzymami.