W sąsiedztwie imamów i batiuszki

bs

publikacja 05.10.2018 22:00

"Wielokulturowość i mnogość wyznań jest jednym z mocniejszych doświadczeń na początku mojego przebywania tutaj" - pisze ks. Piotr Dydo-Rożniecki z Kazachstanu.

W sąsiedztwie imamów i batiuszki Od prawej ks. Piotr Dydo-Rożniecki i ks. Piotr Kluza z imamami i batiuszką arch. XPDR

"Wczoraj minęły dwa tygodnie od czasu, jak wylądowałem na kazachskiej ziemi w mieście Aktobe, zwanym także Aktiubińskiem" - pisze do nas ks. Piotr Dydo-Rożniecki z kazachskiego Chromtau, gdzie parafianie powitali go chlebem i solą.

Podróż do Kazachstanu pokonał wraz czterema siostrami zakonnymi ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża. Dwie z nich tak jak ks. Piotr podejmą pracę misyjną w Azji. Na lotnisku czekał na misjonarza ks. Piotr Kluza, kapłan pochodzący z diecezji tarnowskiej, proboszcz parafii pw. Świętej Rodziny w Chromtau od 2011 roku, w której ks. Piotr Dydo-Rożniecki od dwóch tygodni posługuje.

"Pierwsze dni mojego pobytu to przede wszystkim poznawanie ludzi i zaznajamianie się z tutejszym środowiskiem. 23 września, w pierwszą niedzielę naszego pobytu, po Mszy św. spotkaliśmy się przy wspólnym stole z parafianami, którzy powitali nas bardzo serdecznie – chlebem i solą. Wspólnie też zasiedliśmy za stołami przy herbacie i słodkich specjałach, aby się poznać, przedstawić" - pisze ks. Piotr.

W sąsiedztwie imamów i batiuszki   Parafianie w Chromtau ks. Piotr Dydo-Rożniecki Wzruszające chwile kapłan przeżył, kiedy dzień wcześniej, w sobotę, podczas spotkania z grupką dzieci i młodzieży, każdy z zebranych prezentował jakąś czynność, którą lubi (śpiew, recytacja, taniec, prezentowanie umiejętności sportowych), i powiedział kilka słów o sobie.

"Dopiero tu, w Chromtau, zaczynam uczyć się języka rosyjskiego, ale parafianie są bardzo wyrozumiali w tym względzie i bardzo pomagają, tłumacząc słowa, poprawiając. Czeka mnie niemała droga do poznania języka, liter, ale ufam, że podołam jak tylko będę umiał najprędzej" - obiecuje misjonarz, który z kolei chętnych uczy języka angielskiego. - "To wyzwanie dla mnie. Dziś przyszedł drugi uczeń na pierwsze spotkanie".

Z kolei jedna z sióstr - Joanna, która przybyła do Kazachstanu wraz z ks. Piotrem - dzieli się talentem muzycznym. Uczy chętnych gry na gitarze. Już udało im się też przeprowadzić pierwszą akcję związaną z zakupem instrumentów.

Jak zauważa kapłan, w Chromtau mieszka ponad 25 tys. mieszkańców. W całym Kazachstanie ponad 70 proc. mieszkańców kraju to muzułmanie, prawosławni stanowią ponad 20 proc., a wspólnota katolicka jest w mniejszości i zapewne dochodzi do 2 proc. w skali kraju. Teren Administratury Apostolskiej w Atyrau, na której terenie Chromtau się znajduje, zajmuje powierzchnię 736 612 km kw, a więc terytorialnie jest tak duży jak dwie Polski.

"Dlaczego takie słowo: administratura apostolska? Otóż na tym terenie nie ma jeszcze struktury diecezji ani biskupa. W całym kraju funkcjonują 3 diecezje i moja, rzeczona administratura apostolska. Obecnie na naszym terenie posługuje 10 księży w 6 parafiach. W moim obwodzie (to odpowiednik polskiego województwa) aktobskim, który zajmuje powierzchnię ponad 300 000 km kw, są dwie parafie. Ale współdziałając z łaską Pana Boga, staramy się głosić Chrystusa" - pisze ks. Piotr Dydo-Rożniecki.

I dalej: "Kościół w Chromtau jest położony 300 m od meczetu i ponad pół kilometra od cerkwi prawosławnej. Sama budowa i sprawy z tym związane to zapewne temat na nie tylko artykuł, ale i opracowanie na temat działania Bożej Opatrzności, o czym wspomniał ksiądz Piotr Kluza".

W sąsiedztwie imamów i batiuszki   Widok z okna kościoła parafii Świętej Rodziny w Chromtau na meczet i cerkiew ks. Piotr Dydo-Rożniecki "Ta wielokulturowość i mnogość wyznań jest jednym z mocniejszych doświadczeń na początku mojego przebywania tutaj. W ostatnią niedzielę, 30 września, wraz z księdzem Piotrem i siostrami zakonnymi udaliśmy się do naszych sąsiadów. Najpierw odwiedliśmy meczet, po którym nas oprowadził tutejszy imam, jak się później okazało - jeden z pięciu tutaj mieszkających, a następnie udaliśmy się do nieodległej cerkwi, po której oprowadził nas tutejszy batiuszka. Kiedy mieliśmy opuszczać świątynię, do cerkwi weszli imamowie. Był to ten, który nas oprowadzał, oraz inny rozpoczynający pracę w Chromtau. To obrazuje mnogość kultur.

Każdego dnia w dzień powszedni gromadzimy się w na Eucharystii o godzinie 18. W niedzielę jest Msza o 11.00 i 19.00. W ciągu roku w środę i piątek jest godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu, a ponadto w październiku gromadzimy się o 17.30 na modlitwie różańcowej.

Czuję bardzo otwarte serca spotkanych ludzi, szczególnie parafian. Może nie jesteśmy liczebni, jak się wielu przyzwyczaiło w diecezji tarnowskiej, ale siła to nie statystyki i liczby.

Kościół dziś, w pierwszy piątek miesiąca, daje nam jako patronkę dnia świętą Faustynę Kowalską. Bóg wybiera to, co słabe w oczach ludzi. Prosta kobieta, skończyła parę klas szkoły, nie przyjęta do zakonu od razu, nie zniechęcała się, ale wsłuchała się w Boże wezwanie i je realizowała. Bóg ją wybrał na apostołkę Bożego Miłosierdzia.

Chciejmy w postawie pokory i wzajemnej modlitwy wspomnieć w modlitwie za mieszkańcami Kazachstanu.

O zmianie myślenia na jeszcze bardziej Boże przypomina mi Pan każdego dnia, kiedy coś po ludzku mnie szokuje, bo należy zmienić mentalność. To dopiero dwa tygodnie pobytu, kiedy Pan Bóg mnie ubogaca".


Ks. Piotr Dydo-Rożniecki wyleciał na misje do Kazachstanu 19 września. Dwa dni wcześniej odbyło się jego uroczyste posłanie w mieleckiej parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, skąd pochodzi. Pisaliśmy o tym TUTAJ.