Arteria miłosierdzia

Beata Malec-Suwara

|

Gość Tarnowski 44/2018

publikacja 01.11.2018 00:00

W XIX wieku przy wielu parafiach diecezji tarnowskiej istniał szpital dla ubogich, a w czasie wojny Kościół tarnowski przeznaczał milionowe sumy na pomoc kalekom i sierotom.

W budynku przy ul. Starodąbrowskiej uczynki miłosierne świadczone są nieprzerwanie od 110 lat. W budynku przy ul. Starodąbrowskiej uczynki miłosierne świadczone są nieprzerwanie od 110 lat.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Działalność charytatywna jest z Kościołem związana od zawsze, ale w wieku XIX była szczególną odpowiedzią na biedę i trudne warunki życia ludzi w świecie rozwoju przemysłu. Praca w ośrodkach przemysłowych odbywała się w okropnych warunkach. Pomoc Kościoła biednym, osieroconym, chorym, starszym otwierała ludzi na Ewangelię, zbliżała do ludu, a tym samym powoli budziła w nich ducha polskości, którego rozpalali księża – uważa historyk ks. Krzysztof Kamieński. Kapłan prowadzi nas drogami, którymi Polska kroczyła do odzyskania niepodległości.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.