Miejscowa bazylika jest do dziś wyrazem nie tylko wiary, ale także nieprzerwanej polskiej historii i tradycji, tożsamości i patriotyzmu.
Bazylika w Limanowej.
Grzegorz Brożek /Foto Gość
Jest rok 1890, kiedy proboszczem w Limanowej zostaje ks. Kazimierz Łazarski. Miejscowy, drewniany kościół, jak pisze w monografii Limanowej Franciszek Bujak, jest w nie najlepszej kondycji, a autor ujmuje to, używając mało oględnego sformułowania „walący się”. Tymczasem miasto powiększa się, co sprawia, że jest też za ciasny, a pielgrzymki napływają. Wraz ze wzrostem statusu ośrodka rosną także ambicje limanowian. Budowa nowej świątyni wydaje się oczywistością.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.