Bierzmowanie w Wojnarowej: Nie ma się co bać

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 13.04.2019 21:10

Arcybiskup Juliusz Janusz wybierzmował 13 kwietnia w Wojnarowej 107 kandydatów z trzech parafii dekanatu bobowskiego.

Bierzmowanie w Wojnarowej: Nie ma się co bać Bierzmowanie w Wojnarowej Grzegorz Brożek /Foto Gość

Bierzmowanie odbyło się w kościele parafialnym w Wojnarowej, a do bierzmowania przystąpili poza miejscową młodzieżą (26 osoby) kandydaci z parafii Wilczyska (37 osób) i Lipnica Wielka (44 osoby). Uroczystości przewodniczył pochodzący z Łyczanej w parafii Korzenna abp Juliusz Janusz, który kilkadziesiąt lat spędził w służbie dyplomacji Stolicy Apostolskiej, pracując jako nuncjusz w Rwandzie, w Mozambiku, na Węgrzech i ostatnio, przed przejściem na emeryturę, w Słowenii.

Słowo Boże w czasie uroczystości wygłosił dziekan dekanatu bobowskiego ks. Tadeusz Sajdak. – Przyjmując sakrament bierzmowania przyjmujecie przed Bogiem odpowiedzialność, za siebie, ale i za całą wspólnotę. Od teraz reprezentujesz, bracie i siostro, nas wszystkich, jako dojrzały chrześcijanin. Nie da się oddzielić twojego chrześcijaństwa od zabawy, nauki, od planowania przyszłości, zakładania rodziny, pracy. Wszędzie tam jesteś odpowiedzialny za to, jaki jest Kościół. Podejmujesz się troski o zbawienie swoje i innych ludzi – mówił kaznodzieja w homilii.

- Bierzmowanie to nie jest przepustka do ślubu sakramentalnego, czy przepustka na chrzestnego. Bierzmowanie to odpowiedzialność za Kościół, a pierwszym zadaniem Kościoła jest prowadzić ludzi do zbawienia. Rozumiem, że można się przestraszyć trochę takiej odpowiedzialności. Ale nie ma się co bać, tylko pytać Ducha Świętego co mam rodzić – mówił ks. Sajdak.