Przemienione rany

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 19.04.2019 17:00

Krynica Zdrój. Jak grekokatolicy mogą nam pomóc przeżyć Wielki Piątek?

Płaszczenica z cerkwi w Krynicy Zdroju. Płaszczenica z cerkwi w Krynicy Zdroju.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W kościołach obrządku łacińskiego i wschodniego nie odprawia się w Wielki Piątek liturgii Mszy św. Podczas gdy w Wielki Piątek w kościołach obrządku łacińskiego adoruje się krzyż, w cerkwiach płaszczenicę.

- Jest to ikona na płótnie. Przedstawia Jezusa złożonego do grobu. W ikonografii zachodniej ciało Chrystusa jest ukazane w formie rzeźby w sposób naturalistyczny, z całą grozą przeżytej męki i doświadczonej śmierci. Ciało Jezusa na płaszczenicy jest przemienione, już z innego świata. Rany nie krwawią, a oblicze Pana nie nosi już znamion okrutnej męki. Św. Teresa uchwyciła to wrażenie mówiąc, że rany Jezusa są jak perły - mówi ks. Jan Pipka, proboszcz parafii greckokatolickiej w Krynicy Zdroju.

Płaszczenica z cerkwi w Krynicy Zdroju.   Płaszczenica z cerkwi w Krynicy Zdroju.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Jednym z elementów wielkopiątkowej liturgii jest procesja z płaszczenicą wokół cerkwi. - W naszej parafii praktykujemy zwyczaj niesienia płaszczenicy przez wszystkich uczestników modlitwy, rozpoczynając od dzieci. Z rąk do rąk przekazujemy sobie ciało Jezusa, duchowo uczestnicząc w ten sposób w Jego pogrzebie - mówi ks. Jan.

Płaszczenicę wnosi się do cerkwi, na środku nawy jest przygotowane specjalne miejsce udekorowane kwiatami, gdzie składa się ikonę jak do grobu. Po tym obrzędzie ma miejsce adoracja ran Pana Jezusa. Ludzie pokonują drogę do płaszczenicy na kolanach. Całują rany Chrystusa. - Bardziej pobożni idą na kolanach od drzwi cerkwi - mówi ks. Andrzej.przeczytacie

Więcej przeczytacie w świątecznym "Gościu Tarnowskim".