Bierzmowanie w Lubzinie i Nagoszynie

ks. Zbigniew Wielgosz ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 23.04.2019 23:24

We wtorek wielkanocny bp Leszek Leszkiewicz udzielił sakramentu bierzmowania blisko 400 młodym.

W Lubzinie zaśpiewała schola. W Lubzinie zaśpiewała schola.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

W kościele parafialnym w Lubzinie podczas Mszy św. bp Leszek Leszkiewicz udzielił sakramentu bierzmowania młodym z miejscowej parafii, a także z Paszczyny i Skrzyszowa.

Z kolei w Nagoszynie do bierzmowania przystąpili uczniowie klas VIII i III gimnazjum z miejscowej wspólnoty parafialnej, a także z Korzeniowa i Brzeźnicy.

W homilii bp Leszkiewicz przypomniał, że sakrament bierzmowania jest dopełnieniem sakramentu chrztu świętego.

- To był najważniejszy moment w historii waszego życia, ponieważ zostaliście zanurzeni w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, obmyci z grzechu pierworodnego, włączeni do żywej wspólnoty Kościoła, wezwani do świętości. Nie pamiętacie waszego chrztu, ale będziecie pamiętać bierzmowanie, które chrzest dopełnia i uzdalnia was do mężnego wyznawania wiary. Starajcie się najpierw żyć w wolności od grzechu, w łasce uświęcającej. Dawajcie przykład wiary w waszych domach, by rodzice, rodzeństwo, krewni widzieli, że weszliście w obszar dojrzałej wiary. I nade wszystko opowiadajcie innym o Jezusie, nie wstydźcie się Go. Jezus powołuje każdego z was do głoszenia Dobrej Nowiny, która nadaje sens ludzkiemu życiu, sprawia, że przestaje być byle jakie - mówił do młodych biskup.

Młodzi w Nagoszynie dziękują za bierzmowanie.   Młodzi w Nagoszynie dziękują za bierzmowanie.
ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość

Jako ostrzeżenie przed powierzchownym traktowaniem chrztu św. i bierzmowania bp Leszek podał zachowanie ludzi znajdujących się na tarnowskim rynku podczas procesji rezurekcyjnej w Wielką Sobotę.

- Wokół katedry trwa remont drogi, dlatego trasa procesji wiodła przez rynek. Jakże przykry był widok wielu ludzi, którzy w tym czasie siedzieli nad kuflami piwa na płycie tarnowskiego rynku. Ani jedna osoba nie drgnęła na widok przechodzącego Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. A przecież, śmiem twierdzić, siedzieli tam ludzie ochrzczeni. Przerażała ta obojętność na Boga i jednocześnie nurtowała w sercu pytaniem o losy Kościoła i Ewangelii w naszej diecezji, w Polsce. W wielu miejscach Europy Kościół obumarł, dlatego tym gorętsze staje się wezwanie do ewangelizacji, do głoszenia Jezusa. To zadanie spoczywa także na was, drodzy bierzmowani - mówił biskup.