Tarnów. Drugi dzień z arcybiskupem

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 05.06.2019 17:14

Drugi dzień trwających w Tarnowie Dni Ablewiczowskich poświęcony był recepcji II Soboru Watykańskiego w diecezji za pontyfikatu bp. Ablewicza.

Tarnów. Drugi dzień z arcybiskupem Ks. Michał Dąbrówka mówił o posoborowych zmianach liturgicznych implementowanych w diecezji przez bp. Jerzego Ablewicza. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Dni Ablewiczowskie to zorganizowany w ciągu czterech dni przez Klub Inteligencji Katolickiej w Tarnowie cykl spotkań poświęconych wieloletniemu biskupowi tarnowskiemu, a dziś także patronowi KIK bp. Jerzemu Ablewiczowi, którego setną rocznicę urodzin w tym roku obchodzimy.

Drugiego dnia postać abp. Jerzego, jako propagatora soborowego nauczania, przedstawił ks. dr Michał Dąbrówka, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego tarnowskiej kurii, a o recepcji postanowień soborowych w dziedzinie sztuki mówił ks. dr Piotr Pasek, dyrektor Muzeum Diecezjalnego.

Tarnów. Drugi dzień z arcybiskupem   Prelekcja ks. dr. Piotra Paska Grzegorz Brożek /Foto Gość

"Został ten sobór od razu odczytany przez tarnowskiego ordynariusza jako przełomowy znak czasów" – pisał ks. prof. Jan Dudziak. Otwarł się zatem biskup na przebieg soboru, jak też udostępniał jego przeżywanie diecezjanom. "Aby Kościół uszczęśliwiał ludzi swoim światłem, trzeba wytrwałej pracy nad wprowadzaniem w życie uchwał II Soboru Watykańskiego" – pisał bp Jerzy Ablewicz w liście do diecezjan. Sam za tę pracę zabrał się z wielką intensywnością, ale i roztropnością.

Tarnów. Drugi dzień z arcybiskupem   Słuchacze prelekcji ks. Dąbrówki. Grzegorz Brożek /Foto Gość

– Roztropnie, bo patrzył i obserwował także, jak ta recepcja odbywała się na zachodzie Europy, widział błędy, które zostały popełnione, i uważał, żeby implementować sobór w naszej diecezji. Widzę tu przede wszystkim konsekwencję, ale i roztropność. Tę roztropność ktoś może mógłby nazwać opieszałością, ale wydaje się, że jednak tempo było właściwe, bo zmiany soborowe były ogromne – mówił ks. Michał Dąbrówka.

Zmiany liturgiczne w diecezji rozpisano na etapy. Pierwszy z nich rozpoczął się w 1966 roku. Dwa pozostałe rozpoczynały się co dwa lata. – Każdy z nich poprzedzony był głębokim namysłem w gronie diecezjalnej komisji liturgicznej. Wprowadzanie zmian wiązało się z organizowanymi dla kapłanów dniami skupienia, rekolekcjami. Na przykład na nich kapłani mogli w praktyce zacząć uczyć się koncelebry. Zapraszano kapłanów, do 12 zwykle wysyłano specjalne zaproszenia, przygotowywano ich i wówczas w trakcie rekolekcji odprawiali oni Mszę św. koncelebrowaną. W lipcu 1965 r.u na przykład były cztery serie rekolekcji liturgicznych i w czasie każdej serii odprawiana była taka Msza św. koncelebrowana – opowiadał ks. dr Dąbrówka. Poza tym informacje i wskazówki przekazywano księżom w czasie kongregacji, także dekanalnych.

Pierwszy etap zmian liturgicznych w diecezji to było wprowadzenie języka polskiego do liturgii. Ale na początku tylko czytania były w języku polskim, a formularz jeszcze po łacinie. W drugim etapie zmian wprowadzona została funkcja komentatora. Ogłoszenia parafialne przesunięte zostały na obecne miejsce (wcześniej były przed kazaniem lub po nim). Wprowadzona została wreszcie funkcja lektora, świeckich osób, czytających czytania mszalne – wyliczał ks. Dąbrówka.

Zwłaszcza ta ostatnia funkcja budziła pewien niepokój wśród duchowieństwa. Arcybiskup Ablewicz przez uruchomienie kursów dla lektorów, rozwijanie duszpasterstwa liturgicznej służby ołtarza wdrażał tę posługę w diecezji.

Zmiany zaszły również w seminarium. W 1966 r. został zreformowany regulamin, potem nastąpiła reforma studiów, a klerycy mieli obowiązek napisania rozprawy dyplomowej, co było warunkiem dopuszczenia do święceń. Wprowadzone zostały również praktyki duszpasterskie – na parafiach, wakacyjne i wielkopostne. Realizacją soborowych zaleceń było prowadzenie kursu wstępnego dla alumnów roku I.

Szczególna rzecz, także soborowa, to położenie przez abp. Ablewicza nacisku na szczególną zażyłość ze słowem Bożym, Pismem Świętym. – Trzeba mieć świadomość, że sobór przywrócił Biblię wiernym. Kiedyś, po Trydencie, odradzano wiernym samodzielną lekturę, w obawie przed możliwością niewłaściwej interpretacji. To było owocem reformacji i jej zasady sola scriptura, czyli "tylko Pismem". Sobór Watykański II otworzył na oścież drzwi do Pisma Świętego wiernym, zachęcając ich do czytania, rozważania, modlitwy, a ogromnym orędownikiem tej zmiany był bp Ablewicz. Naciskał na to w formacji permanentnej kapłanów, ale też zachęcał wiernych – dodał ks. Dąbrówka.

- Sztuka jest przede wszystkim służebnicą liturgii. Ona nieustannie pochyla się, aby wytłumaczyć trudne prawdy wiary językiem obrazowym, przybliżyć sprawy teologiczne, liturgiczne na język codzienności – przypomniał nauczanie Kościoła ks. dr Piotr Pasek.

Jest kilka dokumentów soborowych, w których znajdziemy wskazania dotyczące sztuki, także są późniejsze wskazania episkopatu. – Mądrość biskupów w Polsce, także biskupa Ablewicza powoduje, że Kościół w Polsce unika tego, co wydarzyło się po soborze we Francji, a mianowicie rozłamu, duchowego rozdarcia – dodał ks. Pasek. Sztuka, zdaniem prelegenta, jest potencjalnym zarzewiem kontrowersji, bo sama ze swej istoty oceniana jest w kategoriach piękna, co wywołuje uczucia, emocje, a jak emocje, to możliwe jest zaburzenie racjonalności, bądź też ukierunkowanie jej ku dobru.

- Wszelkie normy, dokumenty, które dotyczyły zmian posoborowych mamy opublikowane w naszym diecezjalnym piśmie urzędowym „Currenda”. To jest opatrznościowe myślenie ks. biskupa Ablewicza, kurii, że była to integralna, dokładnie prowadzona skarbnica wiedzy i prawa w Kościele tarnowskim – objaśniał ks. Piotr Pasek

Główne założenia nowego podejścia do sztuki w czasach posoborowych to ukazanie tego, że liturgia ma charakter chrystocentryczny. Organizacja przestrzeni świątyni miała być ogólnie rzecz ujmując jednonawowa, żeby przestrzeń podkreślała wspólnotę ludu Bożego. Ołtarz, jako stół ofiarny, staje się dominantą przestrzeni sakralnej. Tych wskazań i wniosków praktycznych jest bardzo wiele. Jednym z nich jest sugestia, by śmiało zasięgać opinii, w kwestiach sztuki sakralnej u znawców, specjalistów w dziedzinie. – Ksiądz arcybiskup ma tu wielkie zasługi, bo nie bał się zlecać projektów architektonicznych odważnym specjalistom, nie bał się podejmować takich realizacji, które były emblematyczne dla wymagań posoborowych i na wskroś nowoczesne – podkreśla ks. dr Piotr Pasek.