Jak najwięcej przeżyć, a jak najmniej "nicnierobić"

Grzegorz Brożek Grzegorz Brożek

publikacja 04.07.2019 12:36

Dziś szósty dzień wakacyjnych rekolekcji przeżywa młodzież na oazach Ruchu Światło-Życie.

Jak najwięcej przeżyć, a jak najmniej "nicnierobić" Pogodny wieczór to stały element dnia wakacyjnych oaz. Grzegorz Brożek /Foto Gość

Oazę w czchowskim „Efezie”, centrum Ruchu Światło-Życie diecezji tarnowskiej odwiedzamy piątego dnia oazy. – Dziś kończymy rozważanie tajemnic radosnych różańca. Jutro wchodzimy w tajemnice bolesne i już kilku młodych przyszło do nas, do kadry, żeby zdeponować na najbliższych kilka dni swoje telefony– informuje Marta Wideł, szefowa Diakonii Formacji Diakonii.

W „Efezie” do 14 lipca swoje rekolekcje mają dwie oazy: Nowej Drogi II stopnia i Nowego Życia I stopnia. Młodzież ma od 14 do 17 lat. – To jest moja piąta oaza. Za każdym razem uczę się czegoś nowego, za każdym razem więcej rozumiem, na czym polega nasza wiara, za każdym razem odnawiam swoje życie wewnętrzne, za każdym razem cieszę się żyjąc we wspólnocie – mówi Marcin Jurkowski z Paszyna. Ola Młynarz z Milkuszowic uważa, że oaza to najlepszy plan na wakacje. – Owszem, jest intensywnie, pracowicie, ale to świetny czas, który pędzam aktywnie i twórczo, ciągle coś robiąc, poszukując, dyskutując. Oaza sprawia, że żyję bardziej świadomie - mówi.

Tak zwanego czasu wolnego jest tyle, co kot napłakał. – Mamy codzienną Eucharystię, spotkania z animatorami w grupach, szkołę liturgii, szkoła modlitwy, wyprawa otwartych oczu, namiot spotkania i naprawdę zostaje 90 minut wolnego po obiedzie. Ciekawe, że nawet wtedy młodzi wołają, by coś robić. Dlatego, że przyjeżdżają tu po coś. Chcą jak najwięcej wynieść, jak najwięcej przeżyć, a jak najmniej „nicnierobnić” – dodaje Marta Wideł.

Moderatorem młodszej oazy jest ks. Grzegorz Wolak, tegoroczny neoprezbiter. – Rytm dni na oazie według tajemnic różańcowych odsłania treść wiary chrześcijan, najważniejsze tajemnice. Więc młodzi ciągle się uczą. Ale jest też przeżycie, doświadczenie. Kiedy rozważamy śmierć krzyżową Jezusa to odprawiamy nabożeństwo drogi krzyżowej, bierzemy krzyż i idziemy z nim na górę, pagórki – mówi. Każdy element oazy ukazuje ścisły związek tego, co duchowe, transcendentne, z tym co przyziemne, ludzkie. Wiara i jej zasady mają przecież ścisłe zastosowanie w życiu. Młodzi tego właśnie się uczą, że bycie chrześcijaninem to nie jest figura intelektualna, ale praktyka życia.

Na oazach jest kilku kleryków. – Widzę, że młodzi są naprawdę głęboko zaangażowani, że jest w nich zapał odkrywania tajemnic wiary, dostrzegania Boga w świecie, w którym żyjemy, w drugim człowieku – zauważa kleryk Benedykt Mikulec.

Oazy Ruchu Światło-Życie 11 lipca wezmą udział w oazowym dniu wspólnoty w sanktuarium MB w Czermnej.