Pasierbiec. Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 24.08.2019 13:30

Do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia 23 sierpnia uroczyście wprowadzono relikwie błogosławionych misjonarzy męczenników.

Pasierbiec. Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem Przy ostatniej stacji Złożenia do grobu ciała Pana Jezusa nastąpiło ucałowanie relikwii błogosławionych. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Na pasierbieckim wzgórzu trwa odpust ku czci Matki Bożej Pocieszenia. W piątek 23 sierpnia ojcowie franciszkanie z Krakowa dokonali uroczystego wprowadzenia do sanktuarium relikwii błogosławionych o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego - pierwszych polskich misjonarzy męczenników. To właśnie ich postacie składają do grobu ciało Pana Jezusa na monumentalnej pasierbieckiej Golgocie.

Pasierbiec. Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem   Obecność relikwii jest dopełnieniem monumentalnej pasierbieckiej Golgoty, dzieła niezwykłego, jak pisał o niej w „Doświadczeniu Boga” amerykański pisarz katolicki George Weigel. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem. Ich krew do nowego życia budzi nas - mówił słowami z hymnu beatyfikacyjnego misjonarzy męczenników ks. Bogdan Stelmach, miejscowy kustosz, witając pielgrzymów oraz obecnych na uroczystości czcicieli Matki Bożej Pasierbieckiej i błogosławionych męczenników. Dziękował ojcom franciszkanom za przekazanie relikwii pierwszego stopnia do sanktuarium, a także paniom Renacie i Danucie, które ufundowały relikwiarz, zapewniając o modlitwie za nich.

Pasierbiec. Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem   Uroczyście wprowadził relikwie do sanktuarium franciszkanin o. Andrzej Prugar, który znał osobiście misjonarzy męczenników. On także przewodniczył Mszy św. i poprowadził nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Mszy św. przewodniczył franciszkanin o. Andrzej Prugar. Opowiadał o życiu błogosławionych, których znał osobiście. - To byli dobrzy ludzie. Mieli ogromne pragnienia, które zostały przypieczętowane męczeństwem - mówił, przywołując wiele obrazów z ich życia, m.in. fakt, iż o. Zbigniew napisał pracę magisterską o św. Maksymilianie, jego marzeniem było zdobyć świat dla Niepokalanej, wszystkim dać Chrystusa.

Kiedy przyszedł ich czas świadectwa, od dwóch lat już pracowali w Pariacoto w Peru. Wiedzieli, że w kraju jest niespokojnie i że grozi im niebezpieczeństwo, ale nie chcieli opuścić ludzi, do których zostali posłani. W piątek 9 sierpnia 1991 roku, dokładnie 50 lat po męczeństwie św. Maksymiliana, na cmentarzu w pobliskiej wiosce strzałem w tył głowy zamordowali ich terroryści komunistyczni z organizacji "Świetlisty Szlak".

- Zachowanie misjonarzy, szczególnie w ostatnich godzinach życia ich kroki, słowa, upodobniły ich w niezwykły sposób do Jezusa na drodze krzyżowej. Nie złorzeczyli, choć im złorzeczono, choć cierpieli - nie grozili, ale oddawali się Bogu, dźwigając cierpienie, ból, niesprawiedliwość, grzechy bliskich i dalekich od Boga - mówił o. Andrzej, prowadząc Drogę Krzyżową.

Przy kolejnych stacjach pasierbieckiej Golgoty przywoływał fakty z ostatnich momentów życia błogosławionych męczenników, dowodząc, jak bardzo były podobne do drogi krzyżowej Jezusa. Przy stacji złożenia do grobu ciała Pana Jezusa nastąpiło ucałowanie relikwii błogosławionych. Znamienne, bo męczennicy misjonarze pochodzący z diecezji tarnowskiej, tj. bł. o. Zbigniew Strzałkowski i ks. Jan Czuba, na pasierbieckiej Golgocie pełnią rolę Józefa z Arymatei.

Pasierbiec. Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem   Franciszkanin br. Jan Hruszowiec, promotor kultu błogosławionych. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Franciszkanin br. Jan Hruszowiec, promotor kultu błogosławionych, zachęcał do modlitwy za wstawiennictwem misjonarzy męczenników, którzy już na stałe zamieszkali u Matki Bożej Pocieszenia. Tłumaczył, że bł. Tomasz jest opiekunem dzieci i młodzieży, a o. Zbigniew - patronem osób chorych i cierpiących, zniewolonych duchowo, tych, którzy odeszli od Kościoła. Razem stają w obronie przed terroryzmem. Wszystkim uczestnikom uroczystości franciszkanie podarowali obrazek z relikwiami misjonarzy męczenników II stopnia i zachęcali do włączenia się w krucjatę różańcową, której celem jest modlitwa o pokój.

Pasierbiec. Oni tutaj są. Są nadziei promiennym znakiem   W nabożeństwie wzięli udział licznie przybyli pielgrzymi. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Ks. Bogdan Stelmach, pasierbiecki kustosz, chciałby, żeby w sanktuarium były relikwie wszystkich świętych i błogosławionych, którzy zostali upamiętnieni na stacjach pasierbieckiej drogi krzyżowej. - To jest ogromne i wspaniałe dzieło mojego poprzednika ks. prał. Józefa Waśniowskiego, który budował tę Golgotę razem z parafianami i wszystkimi darczyńcami. Jego dopełnieniem są relikwie tych szczególnych postaci. Jest z nami już w relikwiach św. Jan Paweł II, teraz dołączyli misjonarze męczennicy, a jeśli Pan Bóg pozwoli, to w przyszłym roku dołączy do nas bł. ks. Jerzy Popiełuszko - zapowiada kustosz.

Już dzisiaj w sanktuarium rozpoczynają się centralne uroczystości pasierbeckiego odpustu. O godz. 17 rozpocznie się modlitwa na dróżkach maryjnych, a po niej o godz. 18 - Msza św. dziękczynna, której przewodniczył będzie ks. Józef Babicz. O godz. 22 pielgrzymi uczestniczyć będą w Drodze Krzyżowej, a o 23.00 rozpocznie się nowenna. Pasierbieckiej Pasterce o godz. 24 przewodniczył będzie bp Leszek Leszkiewicz. Z kolei w niedzielę Sumie odpustowej o godz. 11 - misjonarz bp Mirosław Gucwa.

Szczegółowy program odpustu znajdziecie TUTAJ.