To jest Boże dzieło. Bez wątpienia

Beata Malec-Suwara Beata Malec-Suwara

publikacja 13.10.2019 22:20

W Tarnowie 13 października odbył się pogrzeb 89 dzieci zmarłych przed urodzeniem, pozostawionych w tarnowskich szpitalach.

To jest Boże dzieło. Bez wątpienia Do zbiorczej mogiły złożono 89 skremowanych ciał dzieci utraconych w wyniku poronień lub aborcji, pozostawionych w tarnowskich szpitalach. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Mszy św. w mościckim kościele o pociechę dla rodziców i osób najbliższych przewodniczył ks. Artur Ważny, ojciec duchowny kapłanów diecezji tarnowskiej. To z jego inicjatywy i Komitetu Budowy Miejsca Pamięci Dziecka Utraconego SPES pochówki te odbywają się cyklicznie od 2016 roku. Pogrzeb finansowany jest przez Urząd Miasta Tarnowa.

To jest Boże dzieło. Bez wątpienia   Ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Artur Ważny. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

Do zbiorczej mogiły na mościckim cmenatrzu złożono 89 skremowanych ciał dzieci utraconych w wyniku poronień lub aborcji, pozostawionych w tarnowskich szpitalach. Symbolicznie pochowano też te utracone nawet ponad 50 lat temu. Na prośbę rodziców lub rodziny w grobowcu umieszczone zostały karteczki dzieci imiennych i bezimiennych z datą ich utracenia. W sumie w mogile we wszystkich czterech pogrzebach, jakie się tu odbyły od 2016 roku, zostało pochowanych 422 dzieci, a pewnie drugie tyle symbolicznie.

To jest Boże dzieło. Bez wątpienia   Na prośbę rodziców lub rodziny w grobowcu umieszczone zostały karteczki dzieci imiennych i bezimiennych z datą ich utracenia. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

- To pokazuje, jak bardzo ważna jest to inicjatywa, dlatego bardzo dziękuję rodzicom, którzy ją podjęli. To jest Boże dzieło, bez wątpienia - komentuje ks. Artur Ważny.

Choć temat poronień powoli przestaje być tematem tabu, wciąż wszyscy uczą się podejścia do niego. Rodzice coraz częściej dostrzegają, że mają prawo do godnego pochowania swojego utraconego dziecka, opłakania go i żałoby po nim. Personel medyczny uczy się właściwego podejścia do kobiet, które doznały straty, by nie dokładać im bólu. Uczy się też Kościół, nie odmawiając chrześcijańskiego obowiązku pogrzebania zmarłego przed urodzeniem dziecka, a raczej zachęcając do takiej praktyki rodziców.

Dziś dzięki nauce, wiedzy, medycynie nie mamy wątpliwości, że człowiekiem się jest już od poczęcia, a pogrzeb dziecka zmarłego przed urodzeniem to świadectwo okazania mu należnej godności. Dziś, mając taką świadomość, może nas dziwić, że jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu nie było w Kościele praktyki urządzania pogrzebu dzieciom zmarłym przed urodzeniem albo ograniczano go do pokropienia trumny wodą święconą.

- Jezus nie wszystko nam dał od razu. Dał nam depozyt, który mamy poznawać, zgłębiać, a to Duch Święty doprowadzi nas do całej prawdy. Jezus mówi: "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze tego] znieść nie możecie". My jako Kościół, wspólnota dojrzewamy do prawdy. To jest jak z małym dzieckiem. Kiedy patrzę na swoje zdjęcia z dzieciństwa, to jestem ten sam, ale nie taki sam. Podobnie jest z Kościołem. On jest ten sam, ale nie taki sam - tłumaczy ks. Artur Ważny.

- Dziś, kiedy zwiększa się nasza świadomość, inaczej też czytamy Ewangelię, a w niej to wszystko jest. Spójrzmy chociażby na piękny moment zwiastowania. Dziś widzimy, że słowo stało się ciałem właśnie wtedy, w chwili poczęcia. Nie rozumiano jednak tych słów w taki sposób. Potem przychodzi taki czas, kiedy Pan Bóg nas porusza, żebyśmy to przyjęli i tym żyli - tłumaczy kapłan.

Rodzicom nie powinno się odmawiać Mszy św. przy pogrzebie dziecka utraconego, nawet jeśli zmarło ono na bardzo wczesnym etapie ciąży. Nie ma ona charakteru przebłagania za grzechy dziecka, ale prosi się w niej o pociechę dla rodziców. Oczywiście taki pogrzeb może się odbyć tylko wtedy, gdy rodzice przedstawią dokumenty wymagane przez prawo państwowe. W tym względzie z kolei ważna jest rola personelu szpitalnego.

To jest Boże dzieło. Bez wątpienia   Położna Anna Stachulska z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. Prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach podczas spotkania w tarnowskiej Alegorii. Beata Malec-Suwara /Foto Gość

O tym, jak bardzo ważna, tłumaczyła położna z 29-letnim stażem podczas spotkania zorganizowanego przez Komitet SPES w tarnowskiej Alegorii 11 października. Anna Stachulska z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. Prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach mówiła o roli położnej w udzielaniu wsparcia rodzicom po stracie dziecka. Opowiadała o najczęstszych reakcjach kobiet po stracie dziecka i o tym, że praktyki szpitalne i zachowanie personelu w znaczący sposób wpływają na stan psychiczny kobiet i ich funkcjonowanie nawet i kilka lat po porodzie.

Podkreślała wagę wsparcia informacyjnego, które rodzice po stracie dziecka powinni otrzymywać na piśmie. Nie są w stanie w zderzeniu się z rzeczywistością nawet zapamiętać wszystkich praw, jakie im przysługują. Powinni mieć też możliwość przemyślenia swojej decyzji dotyczącej pożegnania się z dzieckiem i jego pochówku. Zrzekając się pochówku, tracą prawo do należnych im świadczeń z ZUS-u, a kobieta po stracie możliwości skorzystania z ośmiotygodniowego urlopu macierzyńskiego i związanego z nim zasiłku macierzyńskiego.

Zachęcamy do odsłuchania całego wykładu Anny Stachulskiej tutaj:

Rola położnej po stracie dziecka / DZIEŃ DZIECKA UTRACONEGO /11.10.2019
Diecezja Tarnowska

Podczas piątkowego spotkania panie z testDNA Laboratorium sp. z o.o. z kolei mówiły na temat praw i diagnostyki genetycznej rodziców po poronieniu. Ten wykład można zobaczyć tutaj:

Prawa i diagnostyka genetyczna rodziców po poronieniu / DZIEŃ DZIECKA UTRACONEGO / 11.10.2019
Diecezja Tarnowska